Polacy i Ukraińcy – podobni czy różni? Zbadałam temat, między innymi zadając to pytanie znajomym z Ukrainy, Polakom którzy znają wielu Ukraińców i dodatkowo oglądając rozmaite materiały wideo. Najciekawsze nagrania możesz znaleźć na playliście, którą specjalnie w tym celu utworzyłam na kanale O Krok Do Przodu na YouTube.
W artykule tutaj zbieram ciekawostki z obszaru życia i mieszkania w Polsce (tzw. lifestyle).
O tym, w jaki sposób Ukraińcy odnajdują się w polskich firmach i polskim sposobie pracy, powstały osobne materiały, m.in.
- Jak zarządzać pracownikami z Ukrainy? – artykuł odnoszący się w szczególności do realiów firm produkcyjnych, napisany już kilka lat temu i całkowicie aktualny 👍
- O tym, Jak zatrudnić Ukraińca i zadbać o dobry onboarding rozmawiałam z Hanna Yankiną w 44 odcinku podcastu O Krok Do Przodu
- Różnice kulturowe. Jak przyciągać i właściwie przyjąć współpracowników z Ukrainy? – artykuł ekspercki na serwisie pracuj.pl
- Co zaskakuje Ukraińców w Polsce, krótki materiał wideo w ramach serii nagrań Pytania i Odpowiedzi Zarządzanie polsko-ukraińskim zespołem
- Onboarding pracowników i pracowniczek z Ukrainy – wywiad z Moniką Guzek, trenerką międzykulturową ETTA na podcaście TOK FM
- Kateryna i Katarzyna, czyli o polsko-ukraińskich różnicach w firmie opowiadały Katarzyna Romanowicz i Kateryna Chwiszczuk z zespołu ETTA dla Magazynu MY COMPANY Polska
- Kateryna opowiadała także po angielsku o tym, jak zarządzać pracownikami z Ukrainy w webinarze WEBINAR ETTA Managing Ukrainians – effective intercultural cooperation, który możecie obejrzeć na YT.
Jeśli masz ochotę, to zajrzyj sobie w niektóre – nawet we wszystkie!
A teraz wchodzimy już w lifestyle 😀
Co dziwi Ukraińców w Polsce?
Czy przeżywają szok kulturowy? Wybrałam dla Was najciekawsze z mojej perspektywy elementy. Które Was zaskoczyły? A co byście jeszcze z Waszej perspektywy dodali? Napiszcie w komentarzach 😊👍
Co noszą Polacy?!
To, że polskie i ukraińskie kobiety są bardzo eleganckie, nie podlega dyskusji. Ukrainki natomiast stosują znacznie mocniejszy makijaż, buty na wysokim obcasie sprzedają się na Ukrainie jeszcze lepiej niż w Polsce 😉. Urod to po ukraińsku „potwór”, śmieszą więc niezmiernie salony urody!
Panów z Ukrainy dziwi to, że mało Polaków nosi kolczyk(i) w uchu. Dziwi też fakt, że wielu Polaków i Polek ma tatuaże. Niezrozumiały jest polski zwyczaj upychania wszystkiego co się da w kieszeniach męskich spodni: komórki, portfela, dokumentów, chusteczek do nosa, kluczy… Dlaczego nie w wygodnej torebce na ramię? – dziwią się panowie z Ukrainy. Obcy jest za to Ukraińcom zwyczaj noszenia plecaków, zarówno przez kobiety, jak i przez mężczyzn.
W Polsce marzymy o przyszłości „niemieckiego emeryta”. Dla Ukraińców to nasi polscy emeryci są wzorem dobrej kondycji i korzystania z życia. Polskie babcie i dziadkowie mogą wydawać się o wiele bardziej dynamiczni, nowocześni, zamożni i… lepiej ubrani niż ukraińskie babusjie.
Ciekawa jestem, czy znacie jakieś ukraińskie marki modowe, które są obecne w naszych sklepach. Czy polska i ukraińska moda są podobne?
Polacy są otwarci!
A to niesłychane. Ja szczerze się zdziwiłam! 😂 W wielkich ukraińskich blokowiskach, wśród których nie brakuje nawet 50-piętrowców, nie mówi się „Dzień dobry”. Prosta zasada: znasz, witasz się, Nie znasz, nie witasz się. Dużym zaskoczeniem może być więc zwyczaj witania współpasażerów przy wsiadaniu do windy. Widzieliście kiedyś właścicieli piesków, którzy przy okazji porannego czy popołudniowego spaceru zagadują do siebie wzajemnie, pytając o zwyczaje czy rasę swoich ulubieńców? Na Ukrainie takie podejście do obcych jest nieznane.
Dlatego, jeśli macie ukraińskiego sąsiada czy nową koleżankę w pracy, proponuję sami najpierw zagadajcie – będą Wam wdzięczni za przełamanie lodów!
Dla naszych wschodnich sąsiadów zaskakująca może być też otwartość związana z okazywaniem orientacji płciowej. Czy to Was dziwi? Mnie tak, bo myślałam że część Polaków pokazuje raczej postawę homofobiczną. Okazuje się jednak, że tęczowe flagi w oknach na osiedlach, w klubach i pubach są poczytywane jako oznaka otwartości Polaków w tym względzie.
Pozytywnie zaskakuje też uprzejmość w Polsce, zwłaszcza w polskich urzędach. Pamiętacie tzw. jeszcze stare czasy, kiedy pani w okienku siedziała tam wraz z wbudowaną pretensją życiową? Wcale nie było to tak dawno. Na szczęście dawno już tego nie spotkałam. Poczta, urząd miasta, urząd gminy mogą mieć swoje ograniczenia, ale najczęściej spotykam się tam z uprzejmością i życzliwością. To właśnie podejście bardzo korzystnie zaskakuje osoby z Ukrainy!
Parter czy piętro?
Wiele kultur spiera się o to, co jest bardziej słuszne: parter to piętro zero czy pierwszy poziom w budynku? W Polsce jak wiadomo mamy parter, a nad nim pierwsze i kolejne piętra. Na Ukrainie operuje się pojęciem poziomów, i wtedy poziom 1 to… nasz parter. To jedna z rzeczy, co do której warto się szczególnie wyraźnie dogadywać, jeśli dajemy wskazówki kolegom z Ukrainy jak do nas trafić!
A jeśli dajemy wskazówki jak dojechać, warto kolegom z Ukrainy wspomnieć gdzie i jak zaparkować samochód.
Na Ukrainie panuje o wiele większa swoboda w sposobie parkowania auta w mieście. W Polsce obowiązuje wiele obostrzeń, parkingów płatnych, dozwolonych i niedozwolonych, parkomatów i kontroli straży miejskiej. Mandat za złe parkowanie nie należy do przyjemności, a koledzy z Ukrainy nie są niedbali lecz mają inne zwyczaje! Przyznam się zresztą, że na podobnej zasadzie zarobiłam kiedyś mandat za parkowanie w Berlinie: to, co dla mnie z polskiej perspektywy wydawało się zupełnie normalne, zdaniem niemieckiej policji zasługiwało na pouczenie w pakiecie z kwotą w euro.
Podobieństw czy różnic jest zresztą więcej: Ukraińcy doceniają jakość naszych polskich dróg… a my tęsknym okiem patrzyliśmy na stan niemieckich autostrad. Ukraińcy dziwią się, jak wiele praw w ruchu mają piesi… a ja zdumiona przyglądałam się zwyczajom i przepisom w Wielkiej Brytanii (znacznie bardziej dających uprawnienia pieszym!). Możemy sobie wyobrazić takie śmieszne „przesunięcie”, nieraz pewnie i my doświadczyliśmy za granicą czegoś podobnego, czego osoby z Ukrainy doświadczają po przyjeździe do Polski.
Zamknięte sklepy
Pamiętacie pewnie, jak dużą debatę wywołał projekt zamknięcia sklepów w niedzielę. Dotychczas część osób z zaskoczeniem odkrywa, że zakupy niezrobione a tu niedziela! Z pomocą najlepiej przychodzą Żabki… Dla osób z Ukrainy sklepy zamknięte w niedziele i święta to poważne zaskoczenie ze skutkami na poziomie bardzo praktycznym! Sama musiałam wyrobić sobie zupełnie nowe nawyki robienia zakupów w ciągu tygodnia.
Ukraińcy mogą też nie widzieć dokładnie, kiedy wypadają niektóre nasze polskie dni świąteczne – np. Trzech Króli, Zielone Świątki czy 15 sierpnia mogą być dla nich nieznane lub mogą obchodzić je w innym terminie. Pamiętajmy, że najpowszechniejszą religią na Ukrainie jest prawosławie – w wielu względach podobne do katolicyzmu, ale oparte na innym kalendarzu świąt. Święta takie jak 3 maja są związane z polską historią, więc osoby z Ukrainy mają prawo jej po prostu nie znać (czy my dobrze znamy historię Ukrainy?). Dni wolne i zamknięte w tych dniach sklepy mogą być dużym zaskoczeniem. Warto więc dać znać koleżance, koledze czy gościom z Ukrainy, w jakie dni na pewno nie zrobią potrzebnych zakupów!
Jakie polskie jedzenie zaskakuje Ukraińców?
Z pobytu w Kijowie pamiętam wspaniałe orzeszki w soku winogronowym, typowe dla wschodnich regionów, popularne także m.in. w Gruzji. W Polsce na próżno szukałam tych specjałów. Ukraińcom w Polsce brakuje też słoniny, tam bardzo popularnej, u nas dostępnej tylko gdzieniegdzie. Zamiast słoniny Polacy używają raczej smalcu.
Niektórym Ukraińcom bardzo brakuje w Polsce suszonej ryby i solonego łososia.
Nie potrafią zrozumieć, dlaczego w sprzedaży jest łosoś surowy, łosoś wędzony, a akurat solonego nie mamy. Widzieliście kiedyś w sprzedaży? Ja nawet nie wiem, jak miałabym takiego przyrządzić 😉 – chyba tak jak solonego śledzia? Dziwi ich też, że sklepy rybne nie oferują świeżych żywych ryb, kupowanych prosto z akwarium. Spotyka się je u nas tylko w okresie Świąt Bożego Narodzenia, a i to – z powodu przepisów o humanitarnym traktowaniu zwierząt – coraz rzadziej. Suszone rybki natomiast to doskonała przekąska! U nas dostępne chyba tylko w sklepach z produktami z Ukrainy.
Za to Ukraińców w Polsce zaskakują… polskie parówki. Parówki o zawartości 90% mięsa wydają się po prostu super. Pamiętacie, jak w Polsce także kiedyś parówki były synonimem niskiej zawartości mięsa w produkcie? Teraz zmieniły się na korzyść! Także kabanosy, które na Ukrainie są bardzo drogie, w Polsce wydają się być bardziej przystępne cenowo.
W ogóle mięso w polskich sklepach chwalone jest za jakość, a kuchnia ukraińska z dań opartych na mięsie znacząco korzysta.
Jedna z moich koleżanek z Ukrainy serdecznie zmartwiła się, gdy zrozumiała, jak mało jem mięsa. Martwiła się o moje zdrowie: A skąd będziesz mieć siłę? Jak to, zupa bez mięsa? – pytała. Knajpy wege, których w Polsce jest coraz więcej, mogą budzić zdziwienie!
No i jeszcze flaki, traktowane jako danie co najmniej… dziwne, jeśli nie odrażające. Czy wyobrażacie sobie, że niektórzy Ukraińcy uważają, że Polacy flaki jedzą codziennie?!
Jakie wy lubicie, jakie znacie ukraińskie potrawy, których nie ma w Polsce?
Polski system zdrowia to szok
Jeśli korzystacie nie z prywatnej, lecz z publicznej opieki zdrowotnej, domyślacie się pewnie na czym może polegać szok, jakiego doświadczają w Polsce także Ukraińcy. Mała dostępność lekarzy specjalistów, niewiarygodnie długie listy oczekujących lub odległe terminy sprawiają, że polski system opieki zdrowotnej nie dostaje pozytywnych not, najpewniej zresztą nie tylko wśród mieszkających w Polsce Ukraińców. Nawet w systemie opieki prywatnej, odpłatnej, terminy do lekarzy specjalistów wydają się poza wszelkim rozsądkiem.
Osoby z Ukrainy dziwią także restrykcje związane z zakupem leków. Jeśli wiem, co mi jest potrzebne, dlaczego nie mogę po prostu kupić tego w aptece? – pytają. W Polsce potrzebna jest recepta, a ta wiąże się z koniecznością odwiedzenia lekarza i czekania… i koło frustrujących doświadczeń w systemie medycznym się zamyka.
Polska biurokracja nieznośna także dla Ukraińców
Cóż, to nas chyba nie dziwi. Choć wcześniej pisałam o uprzejmości w urzędach, nie zmienia to faktu, że procedury bywają czasem bardzo skomplikowane. Brak „jednego papierka” może zniweczyć składany wniosek, a terminy wydłużają się niemiłosiernie. Czy na Ukrainie jest inaczej? Być może o tyle, że w Polsce Ukraińcy potrzebują zmierzyć się z dodatkowymi procedurami nieznanymi polskim obywatelom, takimi jak pozwolenie na pobyt, pozwolenie na pracę. Niestety nie słyszałam na ten temat zbyty wiele pozytywnego feedbacku…
Wśród polskiej papierologii szczególnie nieznany osobom z Ukrainy jest PIT.
Nie to, żeby sam w sobie był jakiś szczególnie uciążliwy – po prostu na Ukrainie osoby indywidualne nie składają takiego zeznania. Jeśli Twoje koleżanki z pracy pochodzą z Ukrainy, daj im wyraźnie znać, że złożenie PIT jest w Polsce obowiązkiem podatkowym każdej osoby, która wykonuje w Polsce pracę zarobkową.
Jakie polskie słowa śmieszą Ukraińców?
O urodzie i salonach urody już wspomniałam.
Inne słowo to pyszne! Często używane, może między innymi dlatego że Ukraińcy chętnie spędzają czas wspólnie przy stole. Tymczasem pyszne znaczy „tłuste”. Na przykład tłusta kobieta 😉.
Okazja – to słowo źle kojarzy się na Ukrainie, oznacza stratę, niebezpieczną sytuację, pecha.
Słów-pułapek można szukać tak w języku ukraińskim, jak i rosyjskim, który także rodzi skojarzenia, zna go przecież spora część Ukraińców.
Jakie słowa-pułapki językowe napotkaliście? Na jakie szczególnie warto uważać? Napiszcie w komentarzu!
Miód na me serce!
Otóż, w oczach niektórych Ukrainek i Ukraińców, Polacy dużo czytają!!! 📕📗📘 Wedle ich słów wszędzie, w tramwajach, pociągach, widać czytanie. Polskie media twierdzą coś innego, ale… z drugiej strony, jak popatrzymy na naszych laureatów Nagrody Nobla – czyż większość z nich nie dotyczyła literatury? Trzy z pięciu Nagród Nobla przyznanych Polakom za mojego życia dotyczyły właśnie literatury.*
A druga piękna sprawa: ponoć Polacy… wyglądają młodo! Nie tylko osoby starsze, ale także ci młodzi, młodsi – a czyż to nie oznaka, że Polacy dbają o zdrowie, dobrze się odżywiają, że jako naród w coraz większym stopniu porzuciliśmy papierosy?
Cieszę się, że dzięki perspektywie osób z Ukrainy mogę odkrywać takie rewelacje o własnym kraju 🧡
Ukraina jest rozległym krajem o kulturze i zwyczajach, które mogą być zależne od regionu. Przyjeżdżających do Polski Ukraińców zaskakiwać mogą różne rzeczy. Choć ten portal jest poświęcony przede wszystkim kontekstowi zarządzania w biznesie, mam nadzieję że spodobał się Wam także ten materiał 😊.
Różnice i podobieństwa kulturowe są dla mnie niezmiennie fascynujące. Cieszę się, że mam możliwość coraz lepiej poznawać naszych sąsiadów zza wschodniej granicy. Jako zespół ekspertów i trenerów międzykulturowych pomagamy liderom i zespołom odnaleźć się i skutecznie działać w międzykulturowej rzeczywistości, wirtualnej współpracy i globalnych organizacjach. Jeśli to coś, co przyda się także u Was, zapraszam do ETTA Leadership & Culture. Pracujemy zdalnie na cały świat, prowadząc sesje po polsku, angielsku i w kilku innych językach.
Interesują Cię tematy międzykulturowe? Sprawdź inne wpisy i podcasty na tym blogu, dotyczące współpracy m.in. z Hindusami, Holendrami, Francuzami, Niemcami czy Brytyjczykami.
Możesz też dowiedzieć się więcej o tym jak zarządzać pracownikami z Ukrainy oraz jak zatrudnić Ukraińca i zadbać o dobry onboarding.
* Nagrody Nobla przyznane Polakom za mojego życia to • Czesław Miłosz, 1980, Literatura • Lech Wałęsa, 1993, Pokojowa Nagroda Nobla • Józef Rotblat, 1995, Pokojowa Nagroda Nobla • Wisława Szymborska, 1996, Literatura • Olga Tokarczuk, 2019, Literatura. Wow! 🤩
Dziękuję Monika za zebranie ciekawostek w jednym artykule! Gratuluję świetnej roboty
Dodam tylko, że „pyszna kobieta” ma pozytywny wydźwięk, inne znaczenie słowa „pyszna/y” w języku ukraińskim – atrakcyjny, ładny, obfity
W Polsce mieszkam od 13 lat i zawsze mnie fascynowały różnice językowe, często rozmyślam i czytam jak słowa powstały, jak zostały wymyślone.
Na przykład, po polsku święto „Wielkanoc”, po ukraińsku „Velykden’ czyli „Wielkidzien”; po polsku „orzech włoski”, po ukraińsku „greckyj horich” czyli „orzech grecki”; po polsku „jeden rok, ale dwa lata” – czemu nie „dwa roki”? po ukraińsku „Odyn rik, dwa roky”. Taka analiza jest dla mnie świetną zabawą, polecam wszystkim analizować w ten sposób różne języki
Fantastyczne przykłady, dziękuję serdecznie @Kateryna! Pyszny, w takim razie widocznie to różnica pochodząca z języka rosyjskiego! Wiele razy śmiejemy się z tego w biurze, gdzie mieszka obecnie Natasza ze swoją córką. Natasza pochodzi ze wschodniej Ukrainy i jej pierwszym językiem jest rosyjski. Bardzo to wszystko ciekawe
Słowo wywołujące śmiech/uśmiech u Ukraińców „pierdół, pierdołek” po polsku drobnostka nic nie znaczącą na UA – bąk, pierdnięcie , że swojej strony bardzo podoba mi się słowo adnoklasnik czyli kolega z klasy, a nie pierwszokladista, trudne jest też zrozumienie znaczenia słów kolega, przyjaciel. Na UA przyjaciel to odpowiednik polskiego kolegi, a kolega to raczej z pracy – podobnie jak w angielskim
Ostatnio dowiedziałam się od znajomej Ukrainki, że bardzo śmieszne jest dla nich słowo „grudzień” – ponoć kojarzy się z damskim biustem… Nie dopytałam tylko czy w języku ukraińskim czy rosyjskim, bo dla części osób z Ukrainy, zwłaszcza tej wschodniej, to rosyjski jest ich pierwszym językiem.
Swoją podróż z języka rosyjskiego poprzez ukraiński w tworzenie aplikacji do nauki wielu różnych języków opisuje też Mykhaylo Zakryzhevskyy, twórca programów edukacyjnych w najbardziej znanej na świecie aplikacji do nauki języków obcych – Duolingo. Jeśli nie wspominałam jeszcze, że jestem zachwycona Duolingo i od ponad pół roku uczyłam się z nimi już trzech języków (w tym ukraińskiego) całkiem gratis, to piszę to teraz! Jeśli ktoś ma chęć spróbować sobie, wklejam link
https://invite.duolingo.com/BDHTZTB5CWWKTLLPRVQ6TWC5VU
To link polecający – jeśli zainstalujesz sobie z niego Duolingo, nie ponosisz żadnych kosztów, a ja mogę mieć tydzień bez reklam 😀
Zapomniałam dodać, że Duolingo jest w całości GRATIS!
Bardzo ciekawy komentarz. Jestem filologiem germańskim, ale znam trochę rosyjski z czasów szkolnych i fascynują mnie podobieństwa i różnice między językami. Zaskoczyła mnie spora liczba słów w języku ukraińskim zapożyczonych z języka niemieckiego. Każda dłuższa rozmowa z moim znajomymi z Ukrainy to dla mnie nowe spostrzeżenia.
Dokładnie tak jak piszesz @Germama! Liczne zapożyczenia z języka niemieckiego widać także w języku polskim. Niesamowite jak historia wpływa na język! Za wpływami językowymi idą wpływy kulturowe, a wkrótce za nimi także wpływ na sposób myślenia… Dużo nas łączy z naszymi sąsiadami – a ich z nami 😉
Na podlasiu też mówimy na otyłe kobiety pyszne
Dlaczego wyglądamy młodziej?
Mam kontakt z Ukraińcami ,pomogłam również etc.
Jadają tłusto ,ciężko, prawie wszyscy mężczyźni
palą i to bardzo dużo.Picie mężczyzn jest normą
i też dużo…
Jedzeniem byłam poczęstowana , ok.ciekawe smaki
Ale na okrągło smażone i baaardzo tłuste.
Wiem , bo mam w bloku 2 rodziny ,rano smażone
ziemniaki , cebula….
Wątroba wysiada, mało się ruszają. Nie stygmatyzuję
Oto tajemnica wyglądu.
Niestety przy tym trybie wygląda się o 10- 15 lat starzej
Pozdrawiam i zdrowia życzę.
Papierosy to rzeczywiście zakała wśród Ukraińców, nawet młodych. Szkoda. Polacy się z paleniem uporali całkiem nieźle (choć oczywiście nadal wielu Polaków pali).
W artykule nie napisałam, że Ukraińców szokuje nadwaga wśród Polaków. Słyszałam, że najbardziej otłuszczonym narodem Europy są Węgrzy (źródło pewnie do sprawdzenia), ale Polacy baaardzo zmienili się w czasie COVIUu. Młode Ukrainki boją się przytyć do „polskich rozmiarów”.
A z drugiej strony, im więcej lat na liczniku, tym większe rozmiary przybierają także panie z Ukrainy… Różnie to bywa. Tradycyjna kuchnia polska czy ukraińska, rzeczywiście tłuste i mięsne, w utrzymaniu formy nie pomagają! Jedyna nadzieja w sałatkach
Zgadzam się z Tobą. Patrzę czasem z czystej ciekawości, co wkładają Ukraińcy do koszyków z zakupami. Rzadko widzę warzywa, raczej częściej kiełbasy, pasztet, najtańszy chleb, słodycze itp. Moi znajomi dają dzieciom słodycze o każdej porze dnia, a najmłodszym dają przed snem mleko, ale z cukrem (!). Zęby też mają często popsute, nierzadko widuję u nich też złote zęby. Nie mogę ich pouczać, bo się obrażą, ale szkoda mi bardzo tych dzieci. Będą niższe, słabsze i z mniejszą odpornością…
Witam.
Tłuste jedzenie jest częścią tradycyjnej kuchni ukraińskiej. Szczególnie starsi (45+) jedzą takie potrawy, natomiast 20-30 letni jedzą to samo co Polacy. Np. jaden z moich przyjacieli nie pali i nie pije alkoholu oprócz jakichś większych swiąt.
Pozdrawiam 🙂
Ukraińskie jedzenie zależy od pory roku, w większości. Bo zwykle jest przygotowanie posiłków z owocami i warzywami które uprawiane ze swojej ziemi. I bardzo podejrzliwie podejmujemy pomidory i truskawki, które są sprzedawane przez cały rok. Ale tak, bardzo jemy ziemniakow, cebuli, marchewki, buraków i czosnku oraz słoniny (salo). Dlatego nasz barszcz jest tak ulubiony))) Również polskie potrawy, są kwaśne dla nas, ale to tylko kwestia smaku. Na Ukrainie wiele popularnych zagranicznych potraw i bardzo ich sami gotujemy (ormiański pilaw, koreański marchew, szaszłyk, shawarma, pizza, sushi..wiele)
Dziękuję autorowi za tak przyjemny artykuł, odpowiada rzeczywistości. To nie jest cała lista niespodzianek)) ale wszystko jest bardzo interesujące
Ważna uwaga – SYSTEM OPIEKI ZDROWOTNEJ W UKRAINIE NIE ISTNIEJE !!! Stąd nie ma się co dziwić i pisać o tym. Jeśli masz chorobę wypadek w UA to jeśli rodzina nie przywiezie pieniędzy za pacjentem to dostaniesz podstawowe leki i leżysz i czekasz na …… wolę niebios. Jeśli rodzina dostarczy pieniądze lekarz zleca co kupić a oni idą i kupują leki …. Więc naprawdę nie ma się co dziwić i o tym pisać ….
W tym sensie – kapitalizm jak w Ameryce! Masz pieniądze, jesteś leczony. W Stanach oczywiście opiera się to na oficjalnym cenniku, w Ukrainie bardziej na tzw. wziątkach, ale skutek ten sam. W Polsce jest może bardziej egalitarnie, ale te wielomiesięczne kolejki do lekarzy… Wszyscy się z tym zmagamy.
Po cichu liczę na to, że może część lekarzy z Ukrainy zechce (i będzie mieć formalną możliwość) kontynuować swoją pracę w Polsce. Dodatkowe ręce lekarzy specjalistów do pracy w medycynie bardzo się nam tu przydały!
dla mnie za to jest dziwne ,że Ukraińcy są tak głośni w tramwajach i na ulicy, dzieci są głośne i robią co chcą ….a mieszkając drzwi w drzwi od dawna, nie potrafią „dzień dobry” powiedzieć …odpowiadają na „dzień dobry” …ale nigdy sami nie mówią mijając tego samego sąsiada o krok…czy na prawdę nie mogą się tego nauczyć?????????,że to oznaka kultury w Polsce
We wszystkich materiałach, jakie na temat doświadczeń osób z Ukrainy w Polsce znalazłam na YouTube (szykując się do pisania tego tekstu obejrzałam ich mnóstwo!), podkreślane było zaskoczenie, że tutaj w Polsce „tak po prostu” mówi się sąsiadom Dzień dobry. Najwyraźniej my w Polsce zakładamy – jeśli ktoś mieszka w pobliżu, w tym samym budynku, gdzieś blisko na osiedlu, fajnie jest pozdrowić sąsiadów. Sama często mam z tym kłopot – regularnie więcej sąsiadów rozpoznaje mnie niż ja ich 😉 Ale oczywiście zawsze odpowiadam.
Tak jak to rozumiem, dla osób z Ukrainy inaczej działa zasada pozdrawiania i grzeczności. Pamiętajmy, że my kilkadziesiąt lat temu byliśmy tylko krajem pod wpływem Związku Radzieckiego, a i tak w wielu domach pozostał zwyczaj szczelnego zasłaniania okien wieczorem i nieufności w stosunku do obcych. Pod tym względem Ukraina doświadczyła tych zjawisk o wiele mocniej – ktoś, kogo nie znam osobiście, kto nie jest znajomym mojego znajomego, nie może być osobą której ufam. Być może nawet niebezpiecznie było znać pewne osoby? Lepiej więc było obcym nie mówić Dzień dobry. Nie mieszkałam wtedy w Ukrainie więc nie wiem. Ale widziałam podobne zjawisko w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Mam teraz coraz więcej osób z Ukrainy w moim otoczeniu. Zwykle gdy zagaduję, podejmuję rozmowę, są troszkę zmieszani. Może nieufni? Ale po przełamaniu pierwszych lodów kontakt staje się bardzo serdeczny. Wtedy sami mówią pierwsi „Dzień dobry”. Może to i podpowiedź użyteczna dla Ciebie?
Życzę Ci udanych relacji z nowymi sąsiadami z Ukrainy, @seba! I serdecznie dziękuję ze Twój komentarz 🙂
W moim bloku ( niska, dwupiętrowa zabudowa), piętro niżej mieszka pani z Ukrainy z synem (ok 15 letni chłopiec). Rzeczywiście pierwszy raz ja powiedziałam „dzień dobry”, ale teraz zawsze oni kłaniają się pierwsi. Ostatnio szlam z zakupami i ten chłopiec poczekał przy bramie, żeby otworzyć mi drzwi. To było bardzo miłe, bo wiadomo, że z nastolatkami różnie bywa. Szkoda, że nie możemy normalnie porozmawiać z powodu bariery językowej. Chłopiec mówi po angielsku, ale ja niestety nie. Wydają mi się sympatycznymi ludźmi. Ta pani chyba gdzieś pracuje, bo wychodzi regularnie rano. Wiem, że pochodzą z Mariupola i naprawdę mi przykro, jak pomyślę, że pewnie nie mają do czego wracać….
Witam.
U nas w Ukrainie mówi się „Dzień dobry” do ludzie których znasz osobiśćie – taka jest kultura (szczególnie na Wschodzie). Proszę nie traktować to jak przejaw braku szacunku.
Pozdrawiam 🙂
Dokładnie tak jest!
Tak. Są bardzo głośni. Oczywiście nie wszyscy Polacy potrafią zachować kulturę w środkach komunikacji i być cicho, ale na 10 przypadków nieznośnej jazdy to z 8 jest przyczyną Ukraińców
Słyszałam, że Europejczycy (chyba wszyscy bez wyjątków) są z kolei bardzo źle odbierani w środkach komunikacji w Japonii. Tam oczekuje się kompletnie zero dźwięków od współpasażerów, w tym bezwzględnie zero rozmów przez telefon. Być może spowodowane jest to ogromnym zagęszczeniem ludzi na metr kwadratowy? Nie byłam (jeszcze) w Japonii, więc nie miałam okazji doświadczyć na własnej skórze, ale dla ciekawości sprawdzam dane: zagęszczenie osób na km² kraju (dane z wikipedii)
Japonia 333 os./km²
Polska 120,36 os./km²
Ukraina 73,8 os./km²
Im bardziej gęsto zaludniony kraj, tym więcej zasad żeby nie nastąpić sobie wzajemnie na odciski! (także te w uszach)
Jest jeszcze drugi ciekawy wątek głośnych rozmów w autobusach i tramwajach: związany jest z dźwięcznością, głośnością. Przymierzyłam się niedawno do nauki ukraińskiego. Zaczęłam od czytania na głos (na razie nawet rozumiejąc tylko część). Koleżanka czyta, ja powtarzam. – Język polski jest taki łagodny, miękki – mówi mi nieraz koleżanka. Bardzo się tym dziwiłam. W moim uchu to właśnie ukraiński brzmiał „miękko”. Miękkość skończyła się jednak, kiedy koleżanka zaczęła egzekwować ode mnie prawidłową wymowę po ukraińsku. Okazuje się, że w miejscach gdzie w języku polskim mówimy ubezdźwięczniając, w języku ukraińskim trzeba zrobić dodatkowy wydech, przydech. Na przykład polskie „ch” brzmi łagodnie, jak chuchanie, wręcz jak łagodny wydech. W języku ukraińskim „ch” to głośny dźwięk wymawiany z głębi gardła. Takich dźwięcznych mocnych głosek jest w języku ukraińskim więcej – one dają bazę do ogólnie głośniejszego mówienia. W języku ukraińskim dźwięk idzie „bardziej z brzucha”.
Nie znaczy to, że mnie samej nie przeszkadza czasem głośna rozmowa w tramwaju. Wcześniej w naszej komunikacji miejskiej zwracały uwagę głównie głośne rozmowy w języku niemieckim i hiszpańskim. Teraz oczywiście proporcjonalnie częściej słyszę rozmowy po ukraińsku. Zauważyłam, że lepiej przyjmuję taką głośną rozmowę jeśli mam ogólne pojęcie o czym jest. Gdy nie rozumiem języka, łatwiej powstają w mojej głowie negatywne myśli na temat rozmowy i osób, które ją prowadzą. To jedna z przyczyn, dla których chcę ogarnąć choć podstawy ukraińskiego. Niech takie rozmowy staną się dla mnie choć trochę interesujące!
No i wreszcie ostatnia rzecz. Może zamiast źle kogoś oceniać damy po prostu informację, że w Polsce obowiązują inne zasady? W niedawnej podróży pociągiem Intercity trafił mi się ekran tuż naprzeciwko. Z konieczności obejrzałam serię informacji serwowaną przez kolej. A tam… kodeks dobrego zachowania w pociągach, i to najpierw w języku polskim, a zaraz potem po ukraińsku! Hej, to pomaga. Informujmy się, edukujmy. Ogromne wrażenie robi na mnie edukacja „korytarza życia”. Kilka lat temu czułabym się bezradna i zdezorientowana, gdyby na wypadek na autostradzie próbowała dojechać karetka. Teraz informację o korytarzu życia widziałam tyle razy, że dokładnie wiem jak powinnam się zachować by umożliwić dojazd pojazdów uprzywilejowanych „w razie W”. My także uczymy się jak się zachować!
Miałem rodzinkę ukraińców u mnie w domu. Po jakimś czasie mówię do nich rozmawiamy po Polsku. Po polsku zaprosiłem ich słowami „Idziemy do sklepu”, a oni zaczeli się dziwnie zachowywać. Wytłumaczyłem im, że sklep to po waszemu „magazin”. Oni wytłumaczyli mi, że sklep to po ukraińsku (rosyjsku) grobowiec. Trochę głupio wyszło jak na czas wojny.
Pozdrawiam ukraińców
A ja spostrzegłem u Ukraińców pewien dziwny i trochę niebezpieczny zwyczaj.
Jest to przechodzenie przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle. Nie zwracają nawet specjalnie uwagi na trąbiące samochody, a niekiedy potrafią się nawet oburzać na kierowców, ostro gestykulować, nieprzyjaźnie komentować.
Takie zjawisko obserwuję szczególnie w Warszawie w pobliżu Dworca Wschodniego. Z czego to wynika, nie wiem. Chyba z tego luźnego podejścia do przepisów, jak z parkowaniem. Na Starym Mieście często niewłaściwie parkują i są odholowywane ich auta. Oburzenie jest ogromne. Raz w restauracji, spod której odholowano samochód Ukraińca, dostało się kilka nieprzyjemnych uwag z tego tytułu menedżerowi czy właścicielowi tejże. Nieszczęsny kierowca oczekiwał od niego wyjaśnienia sprawy, bo to pod jego restauracją się stało.
Są strasznie głośni. Np nie używają słuchawek w autobusie, krzyczą itp więc jestem ciekaw jak to wygląda u nich. Ale ogólnie spoko ludzie