Witam Was serdecznie na dzisiejszej rozmowie! Mam dzisiaj niezwykłego gościa w niezwykłym temacie! Będę rozmawiać z Agnieszką Ert-Eberdt o tym, jak praca z końmi może pomóc w rozwoju liderów. Agnieszka posiada 20 lat doświadczenia zawodowego w biznesie, jak również w HR-ach i consultingu strategicznym. Prowadziła swoją działalność i pracowała w różnych firmach, ma przekrojowe doświadczenie przez różne organizacje i kultury. Konie to natomiast jej pasja, która jest rodzinną spuścizną – dziadek Agnieszki był artylerzystą w przedwojennym wojsku i startował też w zawodach, to on zaszczepił jej miłość do koni.
Czego dowiesz się po wysłuchaniu tego odcinka?
- Co jest ważnego w obcowaniu z końmi i czego możemy się od nich nauczyć?
- Jak umiejętnie wyznaczać swoje granice i dbać o własną przestrzeń
- Co może Ci dać umiejętność panowania nad emocjami?
- W jaki sposób budować autorytet lidera
- Na czym polega dostrzeganie i szanowanie różnorodności
- Co daje odpowiedzialność za emocje pracowników
- Jak doświadczenie z końmi wykorzystać w pracy?
Obszary, które na pewno praca z końmi pomoże Ci zaadresować to autorytet, uważność, odwaga i zarządzanie emocjami. A także być może koncepcja siebie jako Lidera w ogóle. Jeżeli chcesz zgłębić ten temat z Agnieszką, która jak usłyszycie jest pasjonatką tematu, to odsyłam Was na jej profil na LinkedIN czy też do kontaktu mailowego: aerteberdt [at] gmail.com.
Was natomiast zapraszam do do zapisania się do newslettera i zasubskrybowania podcastu, tak aby nie przegapić najnowszego odcinka, jak również do komentowania i udostępniania nagrania. Niech grono Liderów Zmian rośnie w siłę!
Materiały wymienione w odcinku:
- Artykuł Konie lustrem lidera, który ukazał się w wersji drukowanej Personel Plus 1/2020.
- Wpis Agnieszki o tym, w jakim kierunku zmierza przywództwo nowej ery. Kim jest dzisiejszy lider? Dlaczego warto zainteresować się końmi, gdy mówimy o rozwoju liderów?
- Oraz jego kontynuacja Na czym polega budowanie różnorodnych zespołów?
- Podcast z udziałem Kasi Romanowicz o oczekiwaniach wobec lidera w różnych kulturach Dystans władzy.
- Artykuł o zarządzaniu emocjami na spotkaniu z pracownikiem.
- Podcast 🎧 Empatia jest dla silnych liderów dla liderów zespołów, rozmowa z Moniką Guzek.
Co jest ważnego w obcowaniu z końmi i czego możemy się od nich nauczyć?
To jest bardzo trudne i złożone pytanie, uważam że od koni możemy czerpać wiele na poziomie meta Kim jestem? Jakie są moje wartości, priorytety? Czym się kieruje? Możemy też czerpać od nich na poziomie takim bardziej codziennym, jako człowiek Co czuję? Jakie są moje emocje? Jak na nie reaguję? Dlaczego tak reaguję? Czy daję szybko informację zwrotną? Czy jestem asertywna? Możemy też wiele się od nich nauczyć o relacjach, bo konie w stadzie mają doskonale poukładaną hierarchię. Jeżeli to zaobserwujemy i zrozumiemy jak to działa, to też możemy z tego czerpać.
Ważnym elementem jest też to, że konie żyją tu i teraz. Konie nie żyją ani przeszłością, ani przyszłością. My ludzie mamy właśnie tendencję do nie bycia tu i teraz. My albo się zamartwiamy przeszłością i zamartwiamy co nam się nie udało, albo myślimy o przyszłości i budujemy scenariusze i alternatywy. Rzadko kiedy żyjemy tu i teraz. Od koni własnie tego można się nauczyć, a potrzebna do tego jest uważność, obserwacja i instant feedback. Czyli dostaję komunikat i natychmiast muszę na niego odpowiedzieć. To jest wg mnie bardzo istotne w relacjach międzyludzkich.
Konie zmuszają nas do tego, żeby się przestawić, żeby inaczej funkcjonować i inaczej myśleć.
Umiejętne wyznaczanie granic – dbanie o własną przestrzeń
Osoby pracujące z końmi mają cechę, która wg mnie ich łączy – jest to takie wewnętrzne osadzenie, moc. Wynika to z tego, że praca z koniem jest relacją – jesteście stadem, a stado ma to do siebie, że ktoś zawsze musi być szefem. Zazwyczaj jest to klacz alfa a nie ogier. Więc w relacji z koniem albo to on przejmuje kontrolę nad Tobą, albo to Ty jesteś szefem. Zaczyna się to już po wejściu do stajni – to koń musi mi zrobić miejsce i ustąpić w boksie, żebym ja mogła zrobić to co chcę zrobić. To ja wyznaczam przestrzeń. Następnie wychodzenie z boksu – czy to ja wyprowadzam jego czy on mnie. Czy mnie potrąci czy nadepnie na nogę – to są te malutkie niuanse. To się przenosi na relacje międzyludzkie – na autonomię, na dystans, na to jak się do siebie zwracamy.
Odkrywanie swoich maksymalnych możliwości
Miałam taką sytuację z jednym z moich koni, że pracując z nim na linie, koń biegał wokół mnie i nagle się do mnie zwrócił, podbiegł i stanął dęba, machając przednimi nogami nade mną. Taki koń ma 2,5 metra wysokości i waży 500-600 kg. To były ułamki sekund kiedy ja widziałam tego konia który stał nade mną i mi mówił Ja nie chcę robić tego o co mnie prosisz, nie będę tego robił! Idź stąd!
Poczułam wtedy, że mam wybór – albo ja go posłucham i sobie pójdę, tylko wtedy nigdy już ze sobą nie porozmawiamy jak partner z partnerem, bo to zawsze on mnie będzie dominował, albo ja muszę wytrzymać.
Stwierdziłam wtedy, że ja się nie cofnę. Wyciągnęłam ręce do góry, stanęłam pewnie na ziemi i starałam się być jeszcze wyższa. Pokazałam mu, że mam intencję pójść na niego. On się na mnie popatrzył i przelizał, co oznacza, że przemyślał. Potem do końca treningu było już OK. On jeszcze raz mnie tak spróbował, ale już nie w takim zakresie jak wtedy. Ja mu wtedy za każdym razem gdy próbował się odbić na dwi nogi mówiłam – nie! Wtedy się skończyło. Mój syn teraz siedzi na tym koniu bez żadnych obaw.
To mi uświadomiło ile ja mogę i na co mnie stać. Uważam, że każdy z nas takiego konia na swojej drodze będzie miał. Może to będzie spotkanie z szefem, może rozmowa z klientem, może wystąpienie publiczne. Może jakaś inna sytuacja w pracy, która powoduje, że możemy sięgnąć o wiele głębiej niż myślimy, że możemy sięgnąć. Ja o tej sytuacji z koniem przypominam sobie właśnie w takich sytuacjach gdy myślę, że czegoś nie mogę.
Umiejętność panowania nad emocjami
Konie są niezwykle autentyczne. Doskonale odczytują różne emocje. Nawet jeśli coś udajemy, to konie i tak doskonale odczytują mowę ciała, bo same właśnie tak się porozumiewają.
Ludzie którzy przebywają z końmi muszą się nauczyć spokoju, takie spokoju wewnętrznego, ale także wewnętrznej siły.
Konie nie lubią szybkiej gestykulacji, agresji, machania dłońmi z rozłożonymi palcami – to jest dla nich synonim drapieżnictwa. Potrzebne jest tu odpowiednie spojrzenie i odpowiednia mowa ciała, bo nawet w najbardziej skrajnych sytuacjach trzeba być spokojnym. Jeżeli pokażemy to, że koń nas zdenerwował, to absolutnie jest to droga donikąd – albo nas ignoruje albo staje się agresywny. Jest to sytuacja analogiczna do relacji z pracownikami – oni też w różny sposób reagują na agresję werbalną i niewerbalną ze strony szefów. Niektórym z nich trzęsą się ręce, inni zastygają byle przetrwać.
Budowanie autorytetu lidera
Koniowi nie można dać podwyżki, dać awansu, docenić go na forum. Nie mogę go zmotywować do zrobienia czegoś bonusem. Muszę to zrobić swoim autorytetem. Tu zawsze odnoszę się do 5 poziomów przywództwa Maxwella – z koniem zaczynasz zazwyczaj z 3 albo 4 poziomu. Czasem z drugiego, jeżeli koń Cię lubi, ale to nie zawsze jest dobre, bo jak koń za bardzo kogoś lubi, to przestaje go traktować jak szefa.
Autentyczność, opanowanie i budowanie szacunku – to jest sedno. Ja nie mogę konia zastraszyć do zrobienia czegoś, muszę go do tego przekonać. Nie dlatego, że mam jakieś atrybuty władzy,czy że jestem kogoś w stanie zastraszyć lub zakrzyczeć, lecz dlatego że go przekonam.
Praca z koniem metodami naturalnymi, pokojowymi, gdzie koń Cię uznaje za autorytet polega na tym, że ja go zapraszam do współpracy, ja mu proponuje pewne rzeczy i ja go proszę. Niektórym wydaje się, że na koniu się siedzi i on sam jedzie, a innym, że koniem kieruje się tak jak samochodem, jednak to zupełnie rozmija się z rzeczywistością.
Metody powodujące zbudowanie relacji z koniem to zapraszanie do współpracy, oswajanie go z pewnymi rzeczami, ale też wymaganie od niego, stawianie mu granic, szybki feedback, niesamowita uważność, empatia wobec jego emocji.
Jest to też odpowiedzialność za relację, jak również podejście agile – bo ja mogę mieć plan na to, że coś danego dnia z koniem zrobię, ale on dzisiaj nie ma na to ochoty. Ja muszę to zrozumieć i się do tego dostosować – zupełnie jak z ludźmi.
Dostrzeganie i szanowanie różnorodności
Z każdym koniem, tak jak i z człowiekiem inaczej się pracuje. Konie uczą niesamowitej różnorodności, różnicowania podejścia menadżera, tak aby umieć się zachować w różny sposób w stosunku do ludzi, którzy rezonują na inne rzeczy – bo to jest prawdziwy warsztat lidera.
Konie uczą obserwacji i otwartości na różnorodność. Dobierania odpowiedniej motywacji, sposobu i timingu pracy do osobowości.
Są konie chętniejsze do pracy, dla których sama praca jest funem, lubią wyzwania. Tak samo z ludźmi, są tacy dla których wyzwania są motywatorem samym w sobie. Wystarczy podejść i powiedzieć Świetny projekt! Kto jak kto, ale Ty najlepiej to zrobisz! Dasz radę! Tak samo są konie, dla których motywatorem jest zabawa i robienie czegoś nowego. Nudzi je powtarzalność i rutyna.
Są też konie o niskiej energii, które potrzebują więcej czasu na pewne etapy, na naukę nowych rzeczy. Tak jak i ludzie – są tacy spokojniejsi i cichsi, co nie znaczy, że mają niższe emocje. Te emocje mogą w nim buzować, jednak wysoki poziom kontroli nie pozwala im na ich uzewnętrznienie. Warto o tym pamiętać zarówno w kontakcie z końmi, jak i z ludźmi.
Warto odpowiedzieć sobie na pytanie co jest dla mnie ważne – ta relacja i perspektywa czasu, tego co w przyszłości możemy razem osiągnąć, czy spektakularny sukces tu i teraz. A jak się czuje mój partner w relacji i jakim kosztem to zostało zrobione – to jest drugorzędne. To również ma zastosowanie w codziennej pracy w firmach i korporacjach. Pracownik może czuć się zablokowany i bez sił w pewnych sytuacjach i to od nas zależy jak zareagujemy. Czy damy mu czas i wsparcie, czy będziemy go wpychać na siłę, wbrew temu co on nam mówi i co tak naprawdę czuje. Tylko po to, żeby zanotować kolejny „sukces”.
Jak doświadczenie z końmi wykorzystać w pracy
Jestem drugi rok mentorem fundacji Liderek Biznesu i jeszcze w kilku mniejszych miejscach, gdzie wspieram młodszych liderów w nauce biznesu. Czerpię z koni swoje doświadczenia i często używam metafor, pokazuję przykłady zachowań końskich czy też w relacji koń-człowiek, właśnie w trakcie tych sesji mentoringowych. To bardzo dobrze działa, bo przenosi nasz problem do innej rzeczywistości, do innego świata i pozwala spojrzeć na sytuację z innej perspektywy. Często z moimi mentee realizuję ćwiczenie związane z tym jak można zarządzać konfliktem, jak można odpuścić, zakończyć ciągnięcie i eskalację. Zaskoczyć tym drugą stronę i spróbować inaczej.
Temat emocji w pracy
Dla doświadczonych dyrektorów często temat emocji nie jest tematem łatwym, takim o którym rozmawia się w pracy. Często te nienazwane emocje wybuchają i kończą się atakami agresji na spotkaniach, inni natomiast starają się je „przetrzymać”. Natomiast sprawy firmowe nie idą do przodu, dopóki nie przyjrzą się swoimi emocjom, nie nauczą się ich nazywać. Przydatne tu mogłyby być warsztaty z końmi i poszukiwanie wewnętrznego spokoju, zamiast reagowanie agresją.
Zapraszanie liderów do pracy z końmi
My w Polsce jesteśmy na bardzo wczesnym etapie, ten ruch szkoleniowy jest bardzo popularny w Stanach. Są pierwsze szkoły a raczej pierwsze osoby, które to propagują. Jak na razie jest jeszcze za mało wiedzy. Ja bym sobie życzyła, że to się stało bardziej popularne, żeby ludzie mieli w sobie więcej ciekawości i otwartości żeby z tego czerpać. Żebym też ja sama miała możliwość facylitować takie wydarzenie w układzie ja, lider i koń. To jest moje marzenie i powoli nad tym pracuję. Ja sama cały czas się rozwijam z końmi.
Życzyłabym tego, żebyśmy sami czasem potrafili wyjść z tych wszystkich stereotypów, przekonań, masek i żebyśmy mogli być tacy, jakimi jesteśmy będąc z końmi.
To jest fantastyczne bo wiem, że kiedy jadę do stajni to wiem, że tam nie ma hidden agenda, koń nic nie knuje, nikt na mnie kwitów nie zbiera, jest to po prostu relacja tu i teraz. Naprawdę życzyłabym nam wszystkim takich pozytywnych relacji, takiego otwartego feedbacku i takich pozytywnych emocji, które wyzwalają tyle endorfin, bo czasy są teraz trudne i wszystkim nam potrzeba teraz dobrej energii.
Skomentuj podcast