OKDP 066: Wstyd Technologiczny Pokolenia Z

Pokolenie Z i wstyd technologiczny? Jak to?

Monika Chutnik
Wstyd Technologiczny Pokolenia Z

Bardzo mnie interesuje pokolenie, o którym mówi się „Zetki”, pokolenie Zet. Muszę przyznać, że nie mam dużo kontaktu z osobami z tego pokolenia. Dlatego zaprosiłam dzisiaj specjalną gościnię, która na co dzień bardzo dużo pracuje z Zetkami.

Nazywa się Marta Leszczyńska. Pracuje jako Learning and Development Manager. Jest także trenerką ETTA Leadership & Culture.

 

Czego dowiesz się z tego odcinka:

  • Co to jest pokolenie Z?
  • Ile lat mają Zetki?
  • Co to jest wstyd technologiczny?
  • Skutki braku edukacji technologicznej w szkołach
  • Co robi pokolenie Z, jak czegoś nie umie?
  • Smartfon – tak, komputer – nie
  • Dlaczego zdalny onboarding bywa wyzwaniem?
  • Wskazówki dla menadżerów pracujących z Zetkami
  • Ciekawostki o pokoleniu Z

 

Gdy będziesz słuchać tego odcinka, pomyśl o osobie, która też wysłuchałaby go z korzyścią dla siebie lub swojego zespołu i podziel się linkiem do nagrania.

 

Wnioski i najważniejsze refleksje z tej rozmowy:

W rozmowie na temat pokoleń ciekawe jest to, że nikt z nas danego pokolenia w pełni przecież nie uosabia. Każdy z nas jest przecież inny, a jednak mamy ze sobą coś pokoleniowo wspólnego, choćby wiek. Ale i to, w jakich warunkach wchodzimy na rynek pracy, jakie mamy możliwości, jaka towarzyszy nam technologia. Fajnie, że dzisiaj Marta opowiedziała nam trochę o tym, że Zetki, tak samo jak każde zresztą poprzednie pokolenie, też muszą się wszystkiego nauczyć. Pomóżmy młodym wejść na rynek pracy, dobrze się w nim poczuć. I nie oczekujmy więcej, niż oczekiwalibyśmy od samych siebie w tamtym momencie życia i naszego zawodowego rozwoju.

 

Podziel się swoimi przemyśleniami – tutaj na portalu, lub na naszym profilu na LinkedIn.

Zapraszam Cię do zapisania się na newsletter i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybuj też kanał O Krok Do Przodu na wybranej platformie i dziel się ze znajomymi.

 


Materiały wymienione w odcinku

  • OKDP 064: Blisko z ludźmi, nawet w onlajnie. Rozwiązania liderki
  • OKDP 060: Neuroróżnorodność
  • OKDP 059: Fundamenty wellbeing w IT – zrób to porządnie!
  • ASA 013: Gen Z: Tech Shame – odcinek po angielsku

 

Co to jest pokolenie Z?

Pokolenie Z, tak ogólnie ujmując, są to osoby, które urodziły się pomiędzy rokiem 1995 a 2012-2015. W różnych źródłach można spotkać różne daty, natomiast to jest taki najczęściej spotykany zakres. Jest to po prostu pokolenie, które urodziło się w konkretnym momencie, w tych konkretnych latach.

Natomiast to, co się działo w tych latach też definiuje sposób, w jaki pokolenie Z będzie się odnajdywało. Chociażby na rynku pracy. Bardzo charakterystyczny jest fakt, że są to osoby, które dorastały, albo nawet urodziły się w czasach, kiedy nowe technologie, jak komputery, smartfony, czy spotkania online, to była już codzienność dla wielu osób.

 

Ile lat mają Zetki?

W zależności od tego, jak spojrzymy na ten zakres czasowy, to najmłodsze osoby z pokolenia Z mają około 8-10 lat. Natomiast najstarsze, te które zaczynają pokolenie Z, mają już 28 lat. Czyli to są osoby po studiach, często już od kilku lat obecne na rynku pracy. A nawet mogą być już menadżerami, czy team liderami. Niedługo będzie to jedno z najbardziej licznych pokoleń na rynku pracy. Więc na pewno trzeba poważnie o nim myśleć.

 

Co to jest wstyd technologiczny?

Można go określić na różne sposoby. Natomiast najprościej mówiąc, jest to podejście osoby, już nie patrząc nawet na pokolenia, do technologii i przyznawania się do tego, że się nie potrafi czegoś obsłużyć. Można powiedzieć, że wstyd technologiczny to jest w skrócie taki strach, bądź właśnie wstyd przed przyznaniem się, że czegoś nie potrafię obsłużyć, czegoś nie potrafię zrobić, na czymś się nie znam, co jest związane z tą nową technologią. Nową, bądź nie zawsze tak nową, bo czasami mówimy tutaj o obsłudze chociażby telefonów stacjonarnych.

 

Niespełnione oczekiwania

Dodatkowo są oczekiwania. My oczekujemy od tych nowych pokoleń, że skoro urodziły się z tymi smartfonami w ręku, skoro nie pamiętają jak to było mieć jakieś stare telefony, których szczytem fajności była aplikacja wąż w telefonie, to one będą znały każdą technologię. Pomimo tego, że każdy z nas się uczył tych technologii.

Więc można powiedzieć, że wstyd technologiczny bierze się częściowo z tych oczekiwań, a częściowo też z tego, że zdarza się tym starszym pokoleniom powiedzieć „ale jak to, nie wiesz jak obsłużyć aplikację X? przecieć miałeś komputer cały czas w życiu jak dorastałeś”. I zapominamy po prostu o tym, że ci ludzie nie urodzili się z tą wiedzą. To nie jest tak, że przyszli na świat i nagle ta wiedza dotycząca obsługi wszystkich komputerów się pojawiła w ich w głowach. Tak samo jak poprzednie pokolenia, muszą się tego nauczyć.

Wstyd technologiczny to jest wypadkowa pomiędzy tym, że poprzednie pokolenia mają inne oczekiwania wobec nowych pokoleń oraz tego, że nowe pokolenia starają się te oczekiwania spełnić.

Jeśli ich nie spełniają, to potem czasami się zdarza, że sami do siebie mają pretensje, „jaki wstyd, że ja nie potrafię czegoś takiego obsłużyć”.

 

Skutki braku edukacji technologicznej w szkołach

Patrząc z perspektywy edukacji, czego niesamowicie według mnie brakuje, i tego brakowało też w poprzednich pokoleniach, to jest właśnie nauka w szkole. Nauka takich podstawowych rzeczy związanych z komputerem, które potem mogą się przydać w pracy. Do tej pory w większości szkół nie ma takiej bardzo podstawowej nauki, jeśli chodzi właśnie o kompetencje cyfrowe, które są przydatne w pracy.

Więc mamy oczekiwania wobec ludzi z pokolenia Z, odnośnie tego, żeby byli świetni w różnych pakietach, że oni mają znać Excela, mają znać Worda, mają znać Outlooka. Tylko że oni nigdy w życiu nie byli tego uczeni. Więc nasze oczekiwania są bardzo wysokie, a jednocześnie, jako społeczeństwo, nie dajemy im narzędzi i możliwości, żeby mieli okazję to popraktykować i się tego nauczyć.

 

Co robi pokolenie Z jak czegoś nie umie?

Uruchamia przeglądarkę, uruchamia Google. I szuka, wpisuje frazy. Tylko jak wiadomo, czasami można znaleźć coś, co rzeczywiście będzie świetnie pokazanym przykładem, a czasami można trafić na rzeczy, które nie do końca są właściwe. To też charakteryzuje pokolenie Z, młode osoby, które wychowywały się w dobie internetu, że dla nich często jest tak, że to co jest w internecie, to ma wartość, jest prawdziwe.

Nowe pokolenie ma problem z tym, żeby odróżnić, co jest wartościową informacją, a co jest tą nieprawdziwą.

Tego też nie uczymy. Często jest tak, że te poprzednie pokolenia na wszystkie informacje patrzą przez palce i mówią „a ja coś tutaj podejrzewam”. Natomiast młode pokolenie tego nie ma. Młode pokolenie po prostu wychodzi z taką otwartością i zaufaniem do tego, co czyta i co widzi.

 

Smartfon – tak, komputer – nie 

Jeśli chodzi o aplikacje, telefony, smartfony, to rzeczywiście Zetki śmigają. To jest po prostu super, świetnie sobie radzą. Chociaż tutaj muszę dodać, że wiadomo, że nie wszyscy. My bardzo mocno uogólniamy całe pokolenie, natomiast tu też znajdą się osoby, które np. wychowywały się bez smartfonów, bądź dopiero od niedawna korzystają z jakiegoś konkretnego modelu, więc mogą nie być świadome wszystkich funkcji. Natomiast generalnie jeśli chodzi o aplikacje, urządzenia mobilne, to po prostu jest super.

Natomiast, kiedy przechodzimy już chociażby do logowania się do systemu na komputerze to jest to spore wyzwanie. I tak jak czasem logowanie np. dla grupy 15 osób, zajmowało nam 2 godziny, tak teraz potrafi zajmować 3 – 4 godziny. Często jest tak, że osoby z pokolenia Z, jak coś nie działa, to nie sprawdzą np. kabli. To jest coś, co dla mnie jest normalne. Monitor nie działa, no to sprawdzę czy jest włączony, sprawdzę czy wszystkie kable są podłączone, sprawdzę czy ten monitor jest podłączony do kontaktu. Natomiast w obecnym pokoleniu jest tak, że mówią, że nie działa i oczekują wsparcia ze strony menadżera. Oczywiście nie wszyscy! Są osoby, które jak widzą jakieś wyzwanie to dosłownie zacierają ręce i mówią: „no w końcu coś się dzieje, super”.

 

Zdalny onboarding bywa wyzwaniem

To dodatkowo przy zdalnym onboardingu może być dużym wyzwaniem. U mnie w firmie część osób pracuje stacjonarnie, natomiast część osób pracuje w 100% zdalnie. Potrafi zająć łącznie cały dzień, żeby sprawdzić, czy wszystko wszystkim działa, czy kable są dobrze podłączone. Jakby nie patrzeć – zdalnie. Nie możemy włączyć kamerki po drugiej stronie, bo często kamerki nie ma przy stacjonarnych komputerach. Czasami się zdarza, że np. trenerzy wymieniają się numerem telefonu z takim pracownikiem, pracownik odpala wideokonferencję i po prostu pokazuje co ma, chodząc z telefonem i nagrywając. Więc próbują sobie w jakiś sposób poradzić, ale nie wszystko jest dla nich tak oczywiste.

 

Międzynarodowe Zetki

Ja bym powiedziała, że z każdym pokoleniem różnice się zacierają.

Każde kolejne pokolenie jest coraz bardziej podobne do siebie w skali globalnej.

Czyli na przykład te różnice, jakie były pomiędzy Stanami a Polską, potrafiły być naprawdę znaczne, jeśli chodzi o pokolenie Y, czy pokolenie X. W tej chwili, jeśli chodzi o pokolenie Z, to Z-ki np. z Afryki są praktycznie takie same jak Z-ki z Polski. Mają te same zainteresowania, mają te same hobby, te same rzeczy im się podobają. No i mają to samo podejście do technologii.

Zauważyłam, że pokolenie Z dużo bardziej niż poprzednie pokolenia w trakcie studiów rwie się do  pracy. Oni nie mają problemów z tym, żeby zatrudnić się na pół etatu, na 1/4 etatu. Żeby już zdobywać jakieś doświadczenia, żeby pracować, bądź często, żeby też odciążyć rodzinę, która ich wspiera.

 

Pokolenie Z używa innych określeń

Jest taka jedna zabawna historia, którą opowiedział mi kolega – trener. Prowadził szkolenie w formie zdalnej, akurat tylko z jedną osobą. Wiedział, że przy otwarciu jednego z systemów w przeglądarce komputery dość mocno zwalniają. To był wymagający system, a w danym momencie nie był on potrzebny. Więc ten kolega rzucił do osoby, którą szkolił: „wiesz co, zamknij to okno, to będzie nam szybciej szło”. I ta osoba odpowiedziała: „ale ja zawsze mam zamknięte okno, bo na zewnątrz jeżdżą tramwaje, inaczej w ogóle bym cię nie słyszała”.

Na początku myślał, że to po prostu taki żarcik. Natomiast okazało się, że nie. Jakieś pojęcia, których my używamy na co dzień, mogą być dla niektórych osób obce. Może gdyby użył innego słowa niż okno, na przykład karta w przeglądarce, to byłaby inna reakcja. Bo o czym warto pamiętać, to, że możemy mieć różne definicje różnych słów. I patrząc na pokolenie Z, urodzone z tymi technologiami, może się okazać, że im będzie łatwiej i sprawniej używać określeń angielskojęzycznych na różne elementy systemu, niż określeń polskojęzycznych.

 

Wskazówki dla menadżerów

 

Nie wychodź z założenia, że ktoś coś potrafi

Przede wszystkim, i to bym radziła każdemu menedżerowi, w stosunku do każdego pracownika, to nie wychodzić z założenia, że ktoś coś potrafi. To, że ktoś wpisał w CV poziom zaawansowany czy średnio zaawansowany, to trzeba weryfikować. Excel jest tutaj świetnym przykładem, bo jest bardzo szerokim programem, ma ogrom funkcji i ktoś, kto działa już bardzo sprawnie w Excelu może pomyśleć, że jest na poziomie zaawansowanym, ale w rzeczywistości może być to dopiero poziom średnio zaawansowany lub nawet podstawowy. Bo po prostu ta osoba nie wie jakie jeszcze możliwości ma program i patrzy na te elementy, które zna, a potrafi je świetnie.

To byłaby rada do managerów, do liderów, do poprzednich pokoleń. Sprawdźcie, czy mówicie tym samym językiem. Sprawdźcie, co potrafi ta druga osoba. I nie wychodźcie z założenia, że skoro to jest osoba, która ma 25 lat, no to po prostu w powerpointy, wordy to ona śmiga i sobie świetnie ze wszystkim poradzi.

 

Nie zawstydzaj za brak umiejętności

A druga rada do wszystkich liderów, ale też osób z poprzednich pokoleń. Jeśli Zetka przyzna się, że czegoś nie potrafi, to absolutnie nigdy nie powinno nastąpić, nawet żartem, zawstydzenie tej osoby, że czegoś nie potrafi. Ponieważ my wszyscy uczyliśmy się różnych rzeczy. I nie możemy wymagać od tych nowych osób, nowych pokoleń, że urodzą się z jakąś wiedzą. Mają prawo czegoś nie umieć. Więc prawidłowa odpowiedź na to, że Zetka powie: „wiesz co, ja chyba nie wiem jak to zrobić”, jest: „okej, to ci pokażę w takim razie” albo „to pozwól, że ci pokażę, przejdziemy przez to razem”.

Zetka, która usłyszy, że menadżer bądź kolega, koleżanka z zespołu reaguje w ten sposób, nie będzie miała problemu, żeby się przyznać, że czegoś nie umie także z innych obszarów. I to nie zawsze muszą być technologiczne obszary. To mogą być też obszary związane z pracą, z wiedzą.

Sposób w jaki my zareagujemy na czyjąś niewiedzę, na czyjś brak pewności w danym obszarze, zdefiniuje później naszą współpracę.

I zdefiniuje zaufanie tej osoby. Jeśli Zetka będzie widziała, że nikt nie oczekuje, że pierwszego dnia będzie miała wszystko w małym palcu, będzie chętniej pytać. Będzie chętniej dociekać różnych rzeczy. I całkiem możliwe, że najpierw wygoogluje, sprawdzi jak coś zrobić, a jak zderzy się ze ścianą, to przyjdzie wtedy do takiego menadżera.

Jeśli Zetka przyjdzie do menadżera i przyzna się, że czegoś nie potrafi, to znaczy, że temu menadżerowi ufa.

Myślę, że to jest jedną z takich form docenienia tego menadżera i pokazania, hej, przychodzę do ciebie, pokazuję, że czegoś nie umiem, czego myślę, że możesz ode mnie oczekiwać. Jeśli przyznaję się do tego, to znaczy, że ci ufam. I wtedy taki manager absolutnie powinien docenić i nie wyśmiewać, bo jeśli wyśmieje, to prędzej czy później takiego pracownika straci.

 

Ciekawostki o Zetkach

Bez smartfona też jest OK

Część projektów u mnie to są projekty, które mają ograniczoną możliwość wnoszenia telefonu z uwagi na bezpieczeństwo danych naszych klientów. Wnosi się tylko siebie, jakąś wodę i po prostu pracuje się w pomieszczeniu. I co mnie zaskoczyło to, że większe problemy z tym, że nie mogą ze sobą mieć telefonu, mają poprzednie pokolenia, na przykład millennialsi, czyli pokolenie X, a Zetki nie mają z tym aż takich problemów.

Praca zdalna nie jest lepsza

Coś, co nam się może wydawać zaskakujące. Zetki wcale nie muszą pracować z domu. Jeśli mają fajny zespół, jeśli mają ludzi, których w tym zespole lubią, mają kolegów, koleżanki, Zetki będą często dużo chętniej przychodziły do biura niż poprzednie pokolenia. To pokolenie absolutnie cieszy się sobą, cieszy się tym, że jest razem z innymi.

To jest taka rzecz, która jest podobna w wielu poprzednich pokoleniach. Przychodzimy do pracy, żeby pracować z fajnymi ludźmi, żeby ze sobą rozmawiać, żeby miło spędzać czas, żeby była fajna atmosfera. Jeśli ta atmosfera jest, to Zetki nie będą się tak różnić od poprzednich pokoleń. I wcale nie będą siedziały z nosem w telefonach. Tylko będą korzystać z tej atmosfery. I lepiej poznawać i siebie, i swój zespół, i pozostałe osoby.

 

Dziękuję!

 

 

Photo by Beth Jnr on Unsplash

Img
Nie przegap nowych treści! Bądź zawsze O Krok Do Przodu
Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i podcastach. Nie zapomnij potwierdzić subskrypcji klikając w maila, którego ode mnie dostaniesz - dopiero wtedy naprawdę znajdziesz się wśród odbiorców :-)

Skomentuj podcast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*