Neuroróżnorodność - OKDP 060

Po co zajmować się neuroróżnorodnością firmie?

Monika Chutnik
Neuroróżnorodność

Coraz częściej słyszymy o neuroróżnorodności albo neuroatypowości. Coraz częściej mówi się o niej w naszych zespołach i organizacjach. Z tym tematem zmierzyłyśmy się we wspólnej rozmowie z Kasią Romanowicz, trenerką i psychoterapeutką.

 

Czego dowiesz się z tego odcinka?

  • Czym jest i na czym polega neuroróżnorodność?
  • Jak włączyć ją w organizację i codzienne funkcjonowanie w firmie?
  • Potrzeby i supermoce osób neuroróżnorodnych
  • Czym charakteryzuje się ADHD, a czym spektrum autyzmu?
  • Wskazówki dla osób neuroróżnorodnych
  • Co robić, gdy w zespole jest osoba neuroatypowa?
  • Czy warto się diagnozować?

 

Gdy będziesz słuchać tego odcinka, pomyśl o osobie, która też wysłuchałaby go z korzyścią dla siebie lub swojego zespołu i podziel się linkiem do nagrania.

 

Trzy najważniejsze wnioski, jakie sobie wyciągam z tej rozmowy, to przede wszystkim:

  1. Neuroróżnorodność to fakt.
  2. Nic w tym dziwnego. Potrzebujemy się z tym po prostu zaznajomić, tak jak kiedyś nasze mamy zaznajamiały się z tematem dysleksji, a babcie z tematem prawo i leworęczności. Po prostu idziemy dalej do przodu jako ludzkość.
  3. Rozmowa o inkluzywnych zespołach i miejscach pracy zaczyna się od zrozumienia.

 

Podziel się swoimi przemyśleniami – tutaj na portalu, lub na naszym profilu na LinkedIn.

Zapraszam Cię do zapisania się na newsletter i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybuj też kanał O Krok Do Przodu na wybranej platformie i dziel się ze znajomymi.

 


Materiały wymienione w odcinku

  • Stowarzyszenie osób z ADHD „ATTENTIO”
  • OKDP 054: Żywa Biblioteka. Innowacyjny format odkrywania różnorodności
  • Wpis: „Po co zajmować się różnorodnością i inkluzywnością firmie?” 
  • ASA 003: Psychological Safety in a Virtual Team – 4 Steps to Mastery

 


 

Czym jest neuroróżnorodność?

Neuroróżnorodność jest aktualnie rozumiana jako naturalna różnorodność umysłów, tego jak się rozwijają mózgi. W tym jest pełne spektrum różnych rodzajów działania, ale też różnych sposobów rozwoju całego ludzkiego systemu nerwowego. Oczywiście zachowując wszelkie proporcje.

Po prostu część osób ma tak, że ich układ nerwowy się rozwija w sposób typowy. I później o tych osobach mówimy jako o neurotypowych. A u części osób układ nerwowy rozwija się w sposób trochę inny. I o takich osobach mówimy jako o neuroatypowych. Całe to spektrum osób neurotypowych i neuroatypowych to jest tak zwana neuroróżnorodność.

 

Rodzaje neuroatypowości

Szacuje się, że około 15-20% populacji światowej jest neuroatypowa.

Dość znanym rodzajem neuroatypowości jest dysleksja. Okazuje się, że to jest taki rodzaj neuroróżnorodności, który dotyczy od 9 do 12 nawet procent populacji. Większość osób z dysleksją jest diagnozowana jeszcze w dzieciństwie. 

Mniej nieoczywiste rodzaje neuroróżnorodności to spektrum autyzmu i spektrum ADHD. Wraz ze zwiększającą się świadomością tego, czym jest neuroatypowość, coraz więcej dorosłych na świecie jest diagnozowanych jako osoby, które do jednego, drugiego, lub obu naraz spektrów przynależą.

 

Spektrum neuroróżnorodności

Wyobraź sobie, że przyprawiasz jakieś danie ostrą papryką. Jeżeli dodasz jej troszeczkę, to być może niektóre osoby, które tę potrawę zjedzą, nawet tego nie zauważą. Niektóre zauważą, że jest jakiś trochę inny, ciekawszy smak. Jeżeli dasz tej papryki bardzo dużo, to będzie trudno tę potrawę zjeść.

Podobnie jest zarówno ze spektrum autyzmu, jak i ADHD. Niektóre osoby w spektrum będą funkcjonowały w sposób praktycznie nieodbiegający od reszty społeczeństwa, „z lekką nutą jakiejś przyprawy”. Ale do tego spektrum będą też należały osoby, dla których funkcjonowanie w społeczeństwie, podjęcie pracy, nawiązanie relacji będzie wyzwaniem praktycznie ponad ich siły.

 

Spektrum autyzmu 

Wyzwania

Kto przychodzi na myśl, jak mówimy o spektrum autyzmu? Zwykle mamy na myśli osobę jak z filmu Rain Man. Kogoś, kto jest jakby odłączony, nie ma z nim kontaktu. Albo dziecko, które siedzi bez kontaktu z otoczeniem i układa wieżę z klocków na dwa metry, kiwając się cały czas. I oczywiście, takie sytuacje też się zdarzają. Natomiast osoba w spektrum autyzmu to może być po prostu twój czy mój kolega, który jest bardziej niż przeciętnie wrażliwy na dźwięki czy na hałasy.

Często spektrum autyzmu łączy się z wybiórczą, zwiększoną wrażliwością na pewien rodzaj bodźców.

Bardziej niż osoba przeciętna może nie lubić, że dużo rzeczy się dzieje dookoła. To dużo rzeczy nie oznacza, że pięć osób naraz rozmawia w jego otoczeniu, ale że np. ktoś mówi głośniej, a ktoś ciszej, a jeszcze na zewnątrz słychać przejeżdżający tramwaj. Może być też tak, (to jest wyróżniające w spektrum autyzmu), że pojawia się trudność w rozumieniu emocji innych osób. Często to rozumienie emocji u osób wysoko funkcjonujących jest wyuczone, ale w sytuacji stresu pojawia się znowu to utrudnienie. Osoby w spektrum autyzmu często będą lubiły różne rutyny i powtarzalność. Zwykle budowanie nawyków nie będzie dla nich bardzo trudne, ale ich przebudowywanie jest dużo trudniejsze.

Mocne strony

To też łączy się z pewnymi mocnymi stronami. Często takie osoby będą dobre w technicznej pracy, która jest związana z atencją dotyczącą detali. Czasami też w takich sytuacjach, gdzie trzeba podjąć jakieś trudne decyzje. Takie, że branie pod uwagę emocji innych osób może zakłócać podjęcie tej decyzji. Tutaj osoby ze spektrum autyzmu mogą się dobrze sprawdzać. Cały czas używam tego słowa mogą, bo występuje bardzo duża wewnętrzna różnorodność każdego spektrum, jeśli chodzi o neuroróżnorodność. Natomiast są pewne cechy dystynktywne. Czyli np. będzie wyższa wrażliwość na pewien typ bodźców, ale nie wiadomo na jaki.

 

ADHD

Z czym kojarzy się ADHD? Stereotyp jest taki, że jest to biegający po całej klasie po ścianach chłopiec, który się rozprasza i zapomina o wszystkim.

Ale ADHD ma różne twarze. Jest definiowane jako stały wzorzec jakiegoś deficytu uwagi, połączonego z hiperaktywnością albo z impulsywnością. Jednak jeżeli brakuje tej nadaktywności ruchowej, to może pozostać bardzo długo niezdiagnozowane. Bo nadmierna (w porównaniu z całością populacji) impulsywność, nadmierna ruchliwość może się objawiać w myśleniu. W podejmowaniu wielu wątków naraz, w chwytaniu wielu srok za ogon. Angażowaniem się w zbyt wiele spraw.

Hiperfokus

To co jest ciekawe, to że osoby ze spektrum ADHD potrafią wejść w tak zwany hiperfokus. Hiperfokus to jest taki stan, kiedy coś zainteresuje taką osobę i potrafi się ona absolutnie na tym skupić, w sposób wszechogarniający. I teraz trick jest taki, że to, co przyciągnie uwagę osoby z ADHD to może być coś, co służy jej pracy czy rozwojowi, ale to też może być zupełnie losowa rzecz, która na przykład wyskoczy w przeglądarce. Więc trudność polega na tym, że z jednej strony takie osoby lubią się interesować wieloma rzeczami, ale też potrafią pójść daną ścieżką trochę za daleko. I wtedy trudno jest wrócić do tego, co tak naprawdę jest na talerzu.

Nierozumienie czasu

Często też osoby z ADHD mają kłopot ze rozumieniem upływu czasu. To może działać do przodu, w sensie planowania swoich zadań, ich priorytetyzowania. Ale też do tyłu, to znaczy z rozmyciem się tego, kiedy coś się wydarzyło w najbliższej przeszłości. Że na przykład obiecałam, że oddzwonię do kogoś i wydaje mi się, że to było jakoś niedawno, a to już było trzy tygodnie temu.

Supermoce

Z drugiej strony osoby z ADHD bardzo często są niezwykle skuteczne w sytuacjach trudnych, krytycznych. Kiedy nagle się coś dzieje, gdzie trzeba pozbierać dużo różnych wątków. I potrzebna jest tutaj duża samoświadomość. Żeby np. wyłączać takie dystraktory, czy też taką impulsywność kierować na tory, które nie są destruktywne. Ale można też bardzo fajnie wykorzystać tę supermoc. Jeśli coś się dzieje nagle, rzecz, która może jeszcze zaciekawi taką osobę, to wtedy można się spodziewać naprawdę pozytywnych i ciekawych rezultatów.

 

Po co zajmować się osobami neuroróżnorodnymi w biznesie

Osoby neuroatypowe mogą się bardzo dobrze sprawdzać w niektórych rolach i w niektórych działach. Nie chodzi o to, że są im potrzebne jakieś specjalne warunki. Zwykle chodzi o jakąś jedną czy dwie rzeczy, o które warto zadbać, żeby takiej osobie było łatwiej funkcjonować.

Osoby z ADHD będą się dobrze sprawdzać w takich sytuacjach czy w rolach, które wymagają dużej kreatywności, łączenia różnych wątków, w sytuacjach, kiedy trzeba na szybko, na już coś opracować, nie stracić głowy, w takiej sytuacji, gdzie jest jakaś absolutna zmiana.

Osoby ze spektrum autyzmu będą bardzo często dobre w szczegółowej, „na chłodno” podejmowanej pracy technicznej, gdzie będzie potrzebne zrozumienie detali, gdzie będzie potrzebne to, żeby się nie ekscytować i nie przejmować za mocno.

To są takie szczególne moce, szczególne silne strony, które można wykorzystać. Tylko często potrzebny jest klucz, żeby to zrobić. Na przykład posadzenie osoby ze spektrum autyzmu na open space zwykle jest strzałem w kolano, zarówno dla tej osoby, jak i dla organizacji. Bo po prostu będzie tej osobie bardzo trudno. Osobie z ADHD zresztą też, ale z innego powodu – wszystko będzie ciekawe i rozpraszające.

 

Czy warto się diagnozować?

Ważne, żeby pamiętać o tym, że diagnoza to jest takie explanation, not excuse. Wyjaśnienie, wytłumaczenie, dlaczego funkcjonuję w jakiś sposób. Ale nie wymówka, że nic nie będę robić.

Myślę, że to jest bardzo ważne, żeby traktować diagnozę, czy zauważenie, że kolega ma trochę inaczej, jako punkt wyjścia do spotkania się gdzieś w połowie drogi.

Z szacunkiem dla różnorodności, ale jednocześnie z szacunkiem dla otoczenia, czy organizacji, która też ma określone wymogi.

Świadomość własnej neuroatypowości

Warto być świadomym własnej neuroróżnorodności po to, żeby się nie zajechać. Bo to nie jest tak, że osoba z ADHD bierze nowości na klatę i jej to nie męczy, czy nie wyczerpuje. To też jest wyczerpujące. Także trzeba mieć świadomość, która pozwoli powiedzieć sobie: „ok, dobra, to się może jeszcze zastanowię przynajmniej parę godzin, czy naprawdę jestem w stanie to zrobić, biorąc pod uwagę moje zasoby i inne zobowiązania”. Warto o swojej neuroatypowości wiedzieć dla własnego dobrostanu, dla własnego well-beingu. Bo ona potrafi płatać nam figle.

Niby diagnoza jest tylko taką kropką nad i. Ale pozwala nadać perspektywę swoim różnym zachowaniom, które do tej pory traktowaliśmy jako zupełnie zwykłe.

I popatrzeć na nie z tej innej perspektywy. Do czego mi to służy? Mnie i organizacji? A w jaki sposób można tutaj zastosować jakieś mechanizmy, które trochę te moje cechy poskromią, albo przekierują na właściwsze dla mnie i dla organizacji tory?

 

Osoba neuroatypowa w zespole

Jeżeli ktoś w zespole mówi o swoim podejrzeniu różnorodności, czy o tym, że się już zdiagnozował, to organizacja dostaje prezent. Bo jest punkt wyjścia, o którym można rozmawiać. Wtedy najważniejsze, żeby nie wyskoczyć z tekstem typu „przecież ty nie możesz mieć ADHD, nie chodzisz po ścianach jak z tobą rozmawiam”. To jest takie automatyczne powtórzenie stereotypu. I to jest coś, co natychmiast wyłącza tę osobę i zniechęca ją do kontaktu. 

Warto posłuchać. Posłuchać z uwagą, podziękować i postarać się zrozumieć. Zapytać, z czym to jest związane i w jaki sposób możemy tę osobę wesprzeć. Ale też podkreślić, co jest naprawdę ważne w zespole.

Jeżeli druga osoba nam nie ujawnia neuroróżnorodności, czy w ogóle się nie zdiagnozowała i uważa, że to jak funkcjonuje jest zupełnie w porządku, ale widzimy, że nie, to warto powiedzieć o faktach, o tym, co zauważyliśmy. Że na przykład bierzesz na siebie bardzo dużo rzeczy, a potem mówisz o tym, że masz kłopot, żeby je dokończyć i że robisz to w pośpiechu.

Uwaga!

Osoby z ADHD czasami są początkowo atrakcyjne dla organizacji, bo biorą na siebie dużo nowych rzeczy. I potem jest zdziwienie, że coś nie wychodzi. Pojawia się moment rozczarowania.Więc warto zapytać, czego by potrzebowały, żeby sobie z tym poradzić. Na przykład z tym braniem na siebie zbyt wielu rzeczy. Ale też mieć już jakieś gotowe propozycje. Na przykład wsparcie zarządzaniem czasem za pomocą narzędzia.

 

Jak się zdiagnozować

Jeśli chodzi o ADHD to ja osobiście się zdiagnozowałam w stowarzyszeniu osób z ADHD „ATTENTIO”.  Najlepiej robić to przez stowarzyszenia. Można też pójść się zdiagnozować prywatnie, ale zwykle jest to dużo droższe, nie zawsze się trafi na odpowiednią osobę.

Ścieżka jest taka, że zwykle zajmuje się tym psycholog-diagnosta, który przeprowadza testy. W zależności od spektrum są to różne testy i badanie funkcji poznawczych. W przypadku ADHD można później z tak otrzymaną opinią udać się do psychiatry. Są też leki, które pomagają okiełznać ADHD. Nie na wszystkie osoby działają, ale na niektóre owszem.

Z diagnozą spektrum autyzmu można wybrać się do poradni psychologicznej. I na przykład skorzystać z oferty zajęć treningu umiejętności społecznych. To jest taki trening, który pomaga osobom ze spektrum autyzmu zbudować ścieżki pozytywnego feedbacku. Działa to tak, że na przykład osoby się uczą, że warto przytulić dzieci na powitanie jak przyjdą ze szkoły. Po pewnym czasie jak to będą robiły, bo sobie to zaplanowały, to zauważą, że to przynosi fajny efekt w ich rodzinie. Albo uczą się, że jeżeli kolega w zespole ma jakąś trudność, to warto mu powiedzieć „rozumiem, że jest ci trudno”. Tego się trzeba nauczyć, jeżeli nie mamy takiego rozumienia. Potem okaże się, że to ma dobre efekty dla naszej współpracy. I może już sami zaczniemy to powtarzać. Także taki trening umiejętności społecznych może się przydać. I możemy mieć do niego łatwiejszy dostęp, mając diagnozę.

 

Słowo dla osób, które chcą myśleć o neuroróżnorodności w miejscu pracy

Pomyślałam sobie od razu o przestrzeni do pracy. Zarówno tej wirtualnej, jak i biurze. Rozwiązania, w kierunku których biura ewoluują, w dużej mierze są przydatne dla osób neuroatypowych. Był taki czas, kiedy były modne ogromne open spaces, albo kuchnie, gdzie wszyscy siedzą naraz. A tworzenie kącików sprzyja włączaniu. Ale też ma znaczenie przestrzeń wirtualna. O czym rozmawiamy, jak rozmawiamy. Czy osoby mają wystarczająco dużo czasu, żeby się przygotować do spotkań. Czy nie mamy oczekiwania, że osoby będą się koncentrowały na wielu rzeczach naraz.

Przemyślenie przestrzeni pracy jest bardzo ważnym elementem, który przyda się każdemu, nie tylko osobom neuroatypowym.

Na poziomie zespołu warto zebrać się razem i porozmawiać o tym, jak pracujemy, a jak moglibyśmy pracować inaczej, tak żeby to było dla wszystkich bardziej sprzyjające. Bez względu na to czy mamy w zespole osoby z diagnozą lub bez diagnozy, albo osoby neurotypowe, które przecież też mają różne uwarunkowania i preferencje. Ze swojej strony zachęcam do tego każdego lidera i każdy zespół. Spotkajcie się razem po to, żeby popatrzeć na wasz sposób pracy, na to co działa dobrze, a co przeszkadza. I zastanówcie się nad dalszymi działaniami.

 

Dziękuję!

 

 

Photo by Jason Strull on Unsplash

Img
Nie przegap nowych treści! Bądź zawsze O Krok Do Przodu
Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i podcastach. Nie zapomnij potwierdzić subskrypcji klikając w maila, którego ode mnie dostaniesz - dopiero wtedy naprawdę znajdziesz się wśród odbiorców :-)

Skomentuj podcast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*