Opaska rozpozna Twoje emocje - OKDP 072

Czy opaska może rozpoznawać emocje? Dziś odkryjesz, jakie możliwości daje technologia.

Monika Chutnik
Opaska rozpozna Twoje emocje

Według najnowszego raportu Deloitte „Global Gen Z and Millennial Survey” 46% Zetek i 39% Millenialsów deklaruje, że przez większość czasu spędzonego w pracy zmaga się ze stresem albo niepokojem. Dobra wiadomość jest taka, że wśród przedstawicieli kadry zarządzającej rośnie świadomość znaczenia tych kwestii dla młodych ludzi. Przełożeni coraz bardziej poważnie podchodzą do tematów zdrowia psychicznego. Ale jest nadal ogromnie dużo miejsc, gdzie zdrowie psychiczne jest postrzegane jako temat tabu.

Wydaje mi się, że stoimy przed wielką zmianą, którą niesie nam nowe pokolenie. Coraz bardziej świadome tego, jak ważny jest dobrostan psychologiczny i zdrowie psychiczne w miejscu pracy. Na szczęście wraz z tą świadomością pojawiają się też technologie. Dzisiaj o jednej z takich fascynujących rozwiązań będziemy rozmawiać z Piotrkiem Stajurą.

 

Czego dowiesz się z tego odcinka:

  • Co badania mówią na temat zdrowia psychicznego
  • Liderzy ze starszych pokoleń nie rozpoznają emocji
  • Przed psychoterapią potrzebna jest psychoedukacja
  • Dlaczego prewencja jest lepsza niż interwencja
  • Jak technologia może wspierać zdrowie psychiczne
  • Czym jest i jak działa opaska rozpoznająca emocje
  • Zastosowanie dla opaski w domu, pracy i szkole
  • Prezenteizm – czym jest i jak mu zapobiegać
  • Pokolenia i ich podejście do zdrowia psychicznego
  • Jak zacząć rozmawiać o zdrowiu psychicznym w organizacjach

 

Gdy będziesz słuchać tego odcinka, pomyśl o osobie, która też wysłuchałaby go z korzyścią dla siebie lub swojego zespołu i podziel się linkiem do nagrania.

 

Podziel się swoimi przemyśleniami – tutaj na portalu, lub na naszym profilu na LinkedIn.

Zapraszam Cię do zapisania się na newsletter i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybuj też kanał O Krok Do Przodu na wybranej platformie i dziel się ze znajomymi.

 


Materiały i źródła wymienione w odcinku

  • Raport: Co piąty pracownik zmęczony jeszcze przed pracą
  • Track Your Mental: www i LinkedIn
  • Termedia – leczenie depresji średnio po 4 latach od wystąpienia objawów
  • Prezenteizm, czyli nieefektywna obecność w pracy
  • Prezenteizm, czyli dlaczego obecność w pracy nie zawsze jest lepszym wyborem
  • Artykuł z badaniami o wpływie nieleczonych zaburzeń rodziców na dzieci
  • OKDP 005: Mental health. Zdrowie psychiczne w organizacjach
  • OKDP 059: Fundamenty wellbeing w IT – zrób to porządnie!
  • OKDP 045: Empatia jest dla silnych liderów

 


 

Zdrowie psychiczne w badaniach

Połowa osób urodzonych po 83 roku, deklaruje, że odczuwa skutki wypalenia zawodowego (Raport Deloitte’a). Inne badanie ankietowe na jednym z większych portali internetowych pokazało, że 60% dorosłych osób deklarowało syndromy depresyjne, czy też wypalenia zawodowego, te 60% miało przynajmniej dwa objawy spełniające kryteria depresji.

Nawet jeżeli byśmy założyli, że COVID nam nałożył taką specjalną śrubę na zdrowie psychiczne, to jednak okoliczności stresogenne nie zniknęły. U wielu ludzi pozostał strach przed bakteriami, ale czasami też przed kontaktami społecznymi. Później tuż za granicą wybuchła wojna. Poziom niepokoju, który my w kraju sąsiadującym mamy wokół tego tematu jest nieporównywalny z tym jak postrzegają to inne nacje. Dodatkowo, sytuacja ekonomiczna powoduje, że na przykład badane pokolenie Zetek, tych najmłodszych osób na rynku pracy, regularnie zamartwia się rosnącymi kosztami życia. To właśnie dla nich te kwestie zdrowia psychicznego są, na szczęście, coraz bardziej świadomie adresowane. Widzę też, że opieka dotycząca higieny psychicznej, zdrowia psychicznego jest coraz częściej oczekiwanym benefitem u pracodawcy.

Ale czy organizacje są na to gotowe? Czy łatwo jest to wykrywać?

Faktycznie coraz więcej mówi się o zdrowiu psychicznym, bo problem jest poważny. Jest dużo czynników, na które mamy bądź nie mamy wpływu.

Zdrowie psychiczne to nie jest już tylko indywidualna sprawa samego pracownika. Już nie zamykamy się z tym w czterech ścianach.

Ale z drugiej strony 73 procent respondentów, w ankiecie przeprowadzonej przez naszą koleżankę Agnieszkę Szablicką, odpowiedziało, że o zdrowiu psychicznym nie mówi się u nich w firmach wcale. Oczywiście HR-owcy robią bardzo dużo, bo są różnego rodzaju webinary, szkolenia, programy well-beingowe, ale być może to jasno nie dociera do pracowników.

 

Liderzy ze starszych pokoleń nie rozpoznają emocji

Jest też do przełamania ogromna bariera psychologiczna u osób ze starszych pokoleń, tych po czterdziestce właśnie, które jak uczyły się zarządzania, zrozumiały, że w zarządzaniu chodzi o to, że zawsze utrzymujesz poker face, nigdy nie pokazujesz emocji. Kiedy pracuję z liderami w tematach związanych np. ze stresem, z emocjami, dużo jest niepewności jak teraz w wirtualnej współpracy w ogóle uzyskać rezonans emocjonalny z pracownikiem. Na przykład jak wyczuć czy ten pracownik jest w ogóle zainteresowany swoją pracą, zaangażowany. Okazuje się, że kolejne grupy liderskie na warsztatach nie są w stanie podłączyć się np. pod emocję strachu. No to jak taki menadżer może rozmawiać o niepokoju ze swoim pracownikiem?

My mamy jako starsze pokolenie lekcje do odrobienia.

Myślę też, że decydenci, którzy wybierają programy edukacyjne dla organizacji, jeżeli są ze starszego pokolenia, to po prostu niosą inne rozumienie tych spraw niż osoby z młodszych pokoleń, które mają coraz większą świadomość tych tematów.

 

Przemiana koło 40-stki

Podczas rozmów z osobami, które szukają wsparcia zauważyłem, że ta granica około czterdziestki właśnie, jest taka trochę magiczna. Osoby starsze raczej mówią, że zdrowie psychiczne to jest temat tabu, że to trzeba w domu omawiać, nie ma co się tym chwalić, że pracodawca nie musi się wtrącać.

W okolicach 40-stki wśród moich znajomych to się już zmienia. Jest tak pół na pół, część jeszcze się z tym kryje, część otwarcie mówi, że jest to wyzwanie. Oczywiście pojawiają się też żarty, że kto dzisiaj nie ma depresji. Także to jest takie bagatelizowanie. Trochę już się przyznaję, że widzę temat, ale jednak twierdzę, że po prostu tak jest i nic z tym nie można zrobić.

Ale już nie ma żartów na temat zdrowia psychicznego. Temat tabu znika. A osoby młodsze, wychowywane trochę inaczej, gdzie zwracało się uwagę na uczucia, na jakiś dobrostan, albo w ogóle nie bagatelizowało się uczuć, zupełnie inaczej podchodzą do tematu i są w stanie o nim otwarcie mówić.

 

Psychoedukacja przed psychoterapią

Starsze pokolenia nie znają uczuć, nie potrafią ich odczytywać.

To też się pojawia w gabinetach psychologicznych. Tam pierwsze konsultacje to jest po prostu psychoedukacja. Nawet nie ma mowy o psychoterapii. Żeby zacząć psychoterapię klienci muszą w ogóle dowiedzieć się, co to są uczucia i jak je rozpoznawać.

Młodsze pokolenia już nie mają z tym aż takiego problemu. Chociaż to też zależy od neuro(a)typowości, bo na przykład osoby z ADHD też mają problemy z rozpoznawaniem sygnałów płynących z ciała. Muszą się tego uczyć. Czy aspergerowcy nie potrafią tego, muszą się wyuczyć, żeby rozpoznawać te sygnały. I później mogą być w tym całkiem nieźli.

Mamy tu więc kwestie pokoleniowe i to, jak my kiedyś byliśmy wychowywani czy uczeni. Bo przecież znamy te słynne teksty: dziewczynki się nie złoszczą, czy złość piękności szkodzi, czemu płaczesz, nic się nie stało, nie bój się, nic tam nie ma, nie wymyślaj, to nie problem. To takie bagatelizowanie od dziecka. Tak my byliśmy wychowywani. No i przez to faktycznie nie akceptujemy tych sygnałów. Albo jak nawet je czujemy, no to mówimy: nie, to nie to. Bo jak byłem dzieckiem, to mi rodzice mówili, że to nie jest to.

 

Misja: odczarować zdrowie psychiczne z pomocą technologii

Technologia może pomóc nam w psychoedukacji, w rozpoznawaniu sygnałów. Z drugiej strony może też pokazać, że jesteśmy w różnych stanach.

Problem z różnego rodzaju zaburzeniami jest taki, że one narastają. To nie jest tak, że dzisiaj rano się budzimy i nagle mamy depresję. Ta depresja się rozwija. Ona nie zaczyna się od razu takim nagłym stanem, tylko w ramach niezaopiekowania, niezadbania o siebie, po prostu się pogłębia.

W naszym zespole jest psychiatra Paweł Kukiz-Szczuciński i on mówi, że zgłasza się dużo osób, zwłaszcza uczniów, z fobiami społecznymi. Część psychiatrów, pierwsze co, to daje leki i zwolnienie. Więc jeszcze bardziej izolujemy te dzieci od kontaktów społecznych. Jeżeli taka osoba przez miesiąc czy dwa nie chodzi do szkoły, nie ma kontaktu z rówieśnikami, no to siłą rzeczy strach się pogłębia.

 

Prewencja lepsza niż interwencja

Jeżeli odpowiednio wcześniej zareagujemy, poznamy te sygnały, które nas stresują, czy które wywołują w nas lęk, będziemy mogli to przegadać. Jak czegoś nie przegadamy, to narasta i w końcu wybuchnie. Tylko pytanie, czy wybuchnie po dwóch dniach, czy po dwóch tygodniach już będzie faktycznie dramat. I na przykład dzieci nie będą chciały chodzić do szkoły.

Czyli prewencja po prostu lepsza niż interwencja.

Wydaje mi się, że na tym polega to wyzwanie w naszym rozumieniu zdrowia psychicznego, że kojarzymy je już z interwencjami na głębokim poziomie, zamiast nauczyć się wychwytywać sygnały, które można w znacznie łatwiejszy sposób, na znacznie mniejszym poziomie intensywności rozwiązać zupełnie inaczej.

 

Jak technologia może wspierać zdrowie psychiczne?

My pracujemy nad takim urządzeniem do monitoringu naszego stanu emocjonalnego. Docelowo też oczywiście do monitoringu zdrowia psychicznego. To będzie opaska na nadgarstek, która po prostu sczytuje sygnały z naszego ciała. Taka czysta fizyka. Badamy impedancję skórną, opór skóry, czyli jak prądy przepływają przez naszą skórę. Oczywiście nie zewnętrzne prądy, tylko skóra jest bezpośrednio połączona z układem współczulnym, z naszym autonomicznym układem nerwowym. Jak coś tam się dzieje, to to ma wpływ właśnie na naszą skórę. Dokładnie przez gruczoły potowe. Są powiązania, które elementy mózgu odpowiadają za to i jak to dokładnie działa w skórze. I na tej podstawie potrafimy oszacować, czy też zdiagnozować, w jakim aktualnie stanie emocjonalnym jesteśmy, a długofalowo, jak to się przekłada na nasze zdrowie psychiczne.

 

Jak działa opaska wykrywająca emocje

To nie jest science fiction, chociaż część osób jak z nami rozmawiam, to trochę nie wierzy, że to się już da robić. Bo jak można czytać emocje? Kojarzą to z czytaniem myśli, a to zupełnie nie to. To jest czysta fizyka, że tak powiem. Jeżeli dzieje się coś, co nas stresuje, to musimy temu zapobiec, musimy działać. Wtedy rośnie przepływność prądu w naszej skórze. I faktycznie jesteśmy tacy bardziej pobudzeni. Czy to jest lęk, czy jakieś skupienie.

A jak mówimy już o stanach depresyjnych, to też w zależności od koncepcji, jak podchodzimy do depresji, to już jest taki totalny opór na sytuację. Taki nasz emocjonalny, umysłowy opór na to, co się dzieje. Więc ta oporność skóry też znacznie wzrasta, przez co spada przepływność. I my nie jesteśmy w stanie już działać. Już nie jesteśmy pobudzeni, tylko faktycznie w tych ciężkich stanach nic nie jesteśmy w stanie zrobić. Taki mamy po prostu opór w mózgu. I to się odzwierciedla bezpośrednio w tych badaniach.

 

Zastosowanie dla opaski

Na przykład jak pracujesz, to sama opaska ci zbada, że jesteś przez bardzo, bardzo długi czas skupiona. Aplikacja, w zależności od tego, jakie będą potrzeby, może ci też powiedzieć, żeby zrobić przerwę. Chociaż oczywiście to będzie działało tak jak pomodoro, jak ktoś będzie chciał, to z tego skorzysta, a jak nie, to nie. Ale być może jak będziesz się obserwowała przez miesiąc i zobaczysz, że długotrwałe działanie na hiperfokusie jest wyniszczające, być może je zmienisz.

O to nam też chodzi, żeby ludzie mogli sami zadbać o siebie, bo to jest bardzo ważne.

Pracodawca może dbać o kulturę, o atmosferę, o sposób zarządzania, ale taka bieżąca samoregulacja i samoświadomość jednak należy do pracownika.

Pod tym kątem chcemy, żeby opaska dostarczała wiarygodnych danych, żebyśmy nie byli w stanie się sami oszukiwać. Z jednej strony mamy świadomość naszego chwilowego stanu, z drugiej wiemy, że mamy na niego wpływ.

 

Prezenteizm

Z tym się wiąże bardzo istotny temat, o którym się mówi coraz częściej, czyli prezenteizm. Na przykład w pracy polega na tym, że pracownicy przychodzą i po prostu są. A efekty są żadne.

Dotarłem do różnych raportów i na stronie Helping Hand jest informacja, że w 2014 roku traciliśmy 23 dni produktywne w roku, z czego 88 procent było z powodu prezenteizmu, a tylko 12 z powodu absencji. To było 10 lat temu, a w 2019 roku już tych dni traciliśmy 38. I ponad 90 procent to jest właśnie prezenteizm – ludzie przychodzą do pracy, siedzą i nic nie robią.

Dla pracodawcy to jest ogromny koszt. Podobno nawet między 1, 5 a 3 razy wyższy niż absencja. No bo jak kogoś nie ma, to mu powiedzmy, że nie płacimy, czy płacimy mniej. A jak ktoś jest i nic nie robi, nie ma efektów, no to niestety koszty i tak ponosi pracodawca. Jest bardzo ważne, że możemy tym świadomie zarządzać.

Pracodawca ma wpływ na to, czy pracownik jest skupiony, czy jednak jest tak zestresowany, że nie ma jak pracować.

 

Dla kogo jest opaska?

Zaczęliśmy od osób indywidualnych. Po prostu z własnej potrzeby. Chcieliśmy zaopiekować się dziećmi: naszymi, naszych znajomych. To była nasza pierwsza grupa docelowa. Ale jak rozmawialiśmy z młodzieżą i z rodzicami, to rodzice powiedzieli, że chcą to w firmach. Właściciele firm, albo pracownicy mówili: ej, to by mi się też do pracy przydało! Coraz więcej osób mówi, że dla dzieci tak, ale mi też się to przyda. I mi się przyda w życiu prywatnym, ale też właśnie w życiu zawodowym.

Już mamy kilka firm zainteresowanych, żeby zadbać o pracowników, dać im opaski, żeby pracownicy byli bardziej świadomi swoich emocji. Mamy kilka firm zainteresowanych, które chcą otrzymywać też dane z takiej opaski. Oczywiście anonimowo i w sposób zagregowany. Po to, żeby wykorzystać je do programów rozwojowych.

W tym momencie to też jest ogromny problem w firmach, że one podejmują różne działania, ale jakie są efekty, to trochę nie wiadomo, bo nie ma jak tego mierzyć.

Możemy oczywiście mierzyć ankietami i posiłkować się ich wynikami, ale ankiety są jakie są. Jeżeli ty jesteś w stanie sama się oszukać, że nie potrzebujesz picia, to pracodawcę też możesz oszukać, że jest albo bardzo dobrze, albo bardzo źle. Więc ankiety są zupełnie niemiarodajne, a takie obiektywne dane, które pokażą, że jesteśmy zestresowani, jesteśmy w napięciu, czy już się coś zaczyna dziać, będą wiarygodne. I będzie można faktycznie adresować rozwiązania w oparciu o problem.

 

Rozmowa jest najważniejsza

Osoba od nas z zespołu, Zuzanna Demska-Buszkiewicz, która jest psychologiem i pracuje w IT w marketingu, robiła do swojej pracy dyplomowej badania na temat wypalenia zawodowego. Z tych badań, które przeprowadziła właśnie w zakresie wypalenia zawodowego w korporacjach, wyszło, że jednym z głównych aspektów, które poprawiłyby statystyki dotyczące postrzegania miejsca pracy jako bezpiecznego i zdrowego, jest otwartość do rozmów o zdrowiu psychicznym. Więc teraz już dyskusja w firmach nie powinna być o tym, czy o tym rozmawiać czy coś wdrażać, tylko właśnie co i jak robić, żeby to było efektywne.

 

Normalizowanie tematu przez webinary

Przypomina mi się projekt, który robiliśmy kiedyś dla wielkiej firmy konsultingowej. Dotyczył trochę innego obszaru, ale między innymi w tych badaniach, które przeprowadziliśmy, pojawił się wyraźnie zaznaczony wątek tego, że niektórzy pracownicy tej firmy czują się przepracowani, przytłoczeni i też jednocześnie, jeżeli zgłaszali to do menadżerów, to byli obśmiewani, temat był zamiatany pod dywan.

To jest bardzo ważny sygnał, który organizacja potrzebuje adresować, ale oni nie mieli na to gotowości. Często w organizacjach temat rozmowy o zdrowiu psychicznym musi się znormalizować. Dlatego wydaje mi się, że serie webinarów na początek są całkiem niezłym pomysłem, żeby te rzeczy uruchamiać. Cieszę się, że to się dzieje u naszych klientów.

To uświadamia, że w ogóle temat jest, że jest ważny, że można o nim rozmawiać. Bo ktoś, kto się z czymś zmaga i myśli, że to jest temat tabu i się wstydzi, nie przyjdzie porozmawiać. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, to co mówiliśmy wcześniej, ludzie nie wiedzą, że mają problem. Dlatego też nie korzystają ze wsparcia, nawet jeśli mają taką możliwość.

 

Zetki

Badania z LinkedIn mówią, że już w przyszłym roku Zetki, czyli najmłodsze pokolenie, będzie stanowiło 1/4 pracowników. To już nie może pozostać bez wpływu na to, co się dzieje w organizacjach. A Zetki zupełnie inaczej podchodzą do pracy. To już nie jest fabryka i jedno miejsce na całe życie, tylko faktycznie chcą pracować w fajnym, bezpiecznym, przyjaznym miejscu. Pracodawca musi jakoś o to przyjazne miejsce zadbać.

A jak pracodawca nie wie, co się dzieje w organizacji, bo nie ma takich informacji, to faktycznie ciężko adresować jakiekolwiek działania, które będą przynosiły odpowiedni skutek. Więc tutaj też my możemy pomóc i dostarczyć tych wiarygodnych danych, pokazujących co się dzieje w organizacji.

 

Opaska w szkołach i w pracy

Rozmawiamy też ze szkołami, żeby wprowadzić taką opaskę. Jedna pedagog szkolna powiedziała, że takie badanie przy pomocy opaski będzie świetne, bo będzie mogła zobaczyć, czy problem jest na przykład u jednego ucznia i to z nim trzeba pracować, czy jeżeli cała klasa, czy nawet cała szkoła u danego nauczyciela ma podwyższone napięcie, ma większy stres, to być może trzeba pracować jednak z nauczycielem.

Tak samo w pracy to można przełożyć. Jeżeli widzimy, że cały zespół źle pracuje, czy kolejna osoba na danym stanowisku ma problem, to być może trzeba popracować z menedżerem, zmienić procesy, zmienić procedury. A być może jakaś osoba na to stanowisko się nie nadaje i lepiej  ją przenieść, czy popracować z nią jakoś indywidualnie. Tylko to możemy zrobić dopiero, jak będziemy mieli wiarygodne dane.

 

Podsumowanie

Jakby podsumować możliwości jakie daje opaska, to po pierwsze pomoże nam uzyskać większy wgląd w zdrowie psychiczne na poziomie faktów. Może nam pomóc się regulować, dając sygnał do konkretnego działania, np. oddychanie, ćwiczenia fizyczne, medytacja. Opaska może nam bardzo szybko pomóc wychwytywać niepokojące sygnały, np. świadczące o depresji. A tymczasem, tak jak pokazują statystyki, depresja od pierwszych objawów do rozpoczęcia leczenia to w Polsce średnio 4 lata, nieznośnie długi czas. Być może wczesne wychwytywanie z opaską mogłoby to skrócić.

Można dzięki pracy opaski dostosować działania, interwencje do odpowiednich grup. Na przykład potrzeby kobiet bezpośrednio po urodzeniu dziecka są inne niż wtedy, kiedy kobieta rozpoczyna na nowo pracę po urlopie macierzyńskim. Opaska może nam pomóc zauważyć efekt nawarstwiania się, na przykład kiedy wychodzisz z pracy i wracasz do domu i twoje emocje narastają, lub kiedy zauważasz, że wkurzasz się już jak idziesz do pracy. Mogą dać ciekawe wglądy w to, jak każdy z nas funkcjonuje.

No i oczywiście na poziomie biznesowym opaska taka może m.in. zaadresować prezenteizm, czyli przychodzenie do biura bez żadnej gotowości, chęci, energii do pracy.

Jeśli temat Was zainteresował, możecie skontaktować się z Piotrkiem Stajurą i zadać mu pytania lub porozmawiać o współpracy.

 

Dziękuję!

 

Photo by Priscilla Du Preez 🇨🇦 on Unsplash

Img
Nie przegap nowych treści! Bądź zawsze O Krok Do Przodu
Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i podcastach. Nie zapomnij potwierdzić subskrypcji klikając w maila, którego ode mnie dostaniesz - dopiero wtedy naprawdę znajdziesz się wśród odbiorców :-)

Skomentuj podcast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*