To pierwszy odcinek nagrany przeze mnie po angielsku – dość niespodziewanie, jednak nie mogłam odmówić sobie sposobności na rozmowę ze wspaniałą kobietą, która zechciała podzielić się ze słuchaczami swoimi doświadczeniami związanymi ze współpracą z Meksykanami. Mało tego – opowiedziała o wyzwaniach z perspektywy Włoszki, która zarządzała projektem w trakcie dwuletniego kontraktu w Meksyku. Gościem drugiego odcinka podcastu O Krok Do Przodu jest Alessia Serena.
Automotive, Meksyk i kobieta-liderka
Zdecydowałam się na wypuszczenie tego odcinka w oryginale, zakładam bowiem, że Wy, jako moi słuchacze, poruszacie się w międzynarodowym środowisku i zrozumienie rozmowy nie będzie stanowiło dla Was problemu. Szczególnie dlatego, że ani ja ani Alessia, nie posługujemy się językiem angielskim jako naszym pierwszym językiem, więc zrozumienie nas nie powinno nastręczać problemu. Nawet jeżeli Meksyk nie jest obecnie kierunkiem Waszych biznesowych czy prywatnych zainteresowań, warto sobie takiej rozmowy posłuchać, dla przyjemności poznania międzykulturowych różnic i smaczków.
Na razie nastawiam się na nagrywanie podcastu po polsku, jeżeli jednak zdarzy się ciekawy zagraniczny gość, to dlaczego miałabym marnować okazję na dobrą rozmowę? Być może w przyszłości odpalę podobny serwis w języku angielskim?
Podzielcie się proszę nagraniem z osobami, które mogą skorzystać na wysłuchaniu tej rozmowy. A Was osobiście proszę o komentarz i podzielenie się wrażeniami ze słuchania! 🙂
A jeśli chcecie być na bieżąco z nowymi odcinkami podcastu, zapraszam Was do zapisania się do newslettera i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybujcie też kanał O Krok Do Przodu w wybranej przez Was aplikacji i dzielcie się podcastem ze znajomymi!
Czego dowiecie się po wysłuchaniu odcinka?
- Co było największym zaskoczeniem we współpracy z Meksykanami?
- W jaki sposób Alessia budowała relacje i jak została przyjęta przez współpracowników?
- Jak wygląda meksykańskie podejście do czasu i czy Włochom łatwo się do niego dopasować?
- Co to znaczy „ahorita” i jak interpretować taką odpowiedź?
- Jak ustala się deadline’y we współpracy, tak aby móc „dowieźć” projekt?
- Jak jest rola lidera projektu? Czego oczekuje się od szefa? Czy można mu odmówić?
- Jak Włosi byli postrzegani przez Meksykanów na początku projektu?
- Czego Meksykanie nie zniosą jeżeli chodzi o zachowania w pracy?
- Na co uważać, żeby nie urazić uczuć swoich meksykańskich kolegów?
- Co mają ze sobą wspólnego Polacy i Meksykanie?
- Jakie są kluczowe wskazówki dotyczące udanej współpracy z Meksykanami?
Poniżej znajdziecie wybrane wątki, o których rozmawiałam z Alessią. Nie jest to dokładna transkrypcja – za to na Wasze potrzeby jest po polsku!
Umiejętność budowania relacji
Meksykanie po prostu chcą, żebyś czuła się jak część rodziny. Budowanie relacji jest dla nich czymś naturalnym. Nie jesteś tam tylko w pracy. Oni chcą zapoznać Cię ze zwyczajami jakie panują w ich kraju, zapraszają na rodzinne spotkania, wyjścia z przyjaciółmi. Interesują się tym jak spędzasz swój czas wolny, pytają o weekend. Okazują prawdziwe zaangażowanie w to w jaki sposób spędzasz swój czas w ich kraju i czy dobrze się tam czujesz.
Jak Ty możesz nastawić się do współpracy z Meksykanami? Pamiętaj, że najważniejsza jest potrzeba zrozumienia się na poziomie człowiek-człowiek a nie jako przedstawiciele firmy. Przygotuj się na dużo rozmów o Twoim prywatnym życiu oraz small talk.
Meksykańskie podejście do czasu
Czas pracy zaczyna się dla Meksykanów od 7.00/7.30 rano i kończy nawet o 19.00/20.00. Ich dni pracy są więc bardzo długie. Stąd też dużo nieformalnych przerw i spotkań w trakcie pracy, które mogą trać ok. 30 min.
Jak w takim razie zorganizować spotkanie zespołu? Przygotować się na to, że każde ze spotkań jest zawsze spóźnione, czasem nawet o jedną czy dwie godziny. Pierwsze pół godziny spotkania i tak polega na small talku, budowaniu relacji. Dopiero gdy zbierze się cała grupa i przegada aktualne tematy, wtedy można przejść do właściwego tematu spotkania.
Jak ustalić deadline?
Możesz ustalać bardzo dużo deadline’ów, jednak z założeniem, że nie będą one przestrzegane.
Jedynym wyjściem jest zakładanie sztucznych deadline’ów, np. na 10 dni przed tymi prawdziwymi. to jest sposób na przetrwanie projektu.
Musisz cały czas „dociskać” projekt i mieć kontrolę nad kolejnymi jego etapami. Jednak nie tylko wirtualnie! Telefonicznie bowiem możesz usłyszeć, że wszystko idzie w porządku, jednak na końcu projektu okaże się, że wcale wszystko nie wygląda tak dobrze jak w opowieściach. Dlatego proś o przesyłanie zdjęć z poszczególnych etapów, odwiedzaj fabryki, ciągle bądź w kontakcie. Po prostu trzymaj rękę na pulsie. Jeżeli odkryjesz, że nie robią tego na co się umawialiście – jeszcze silniej dociskaj i eskaluj.
W Meksyku musisz zakładać, że wszystko jest zawsze opóźnione.
Więc jeśli koledzy proszą Cię o wykonanie czegoś, to od razu zakładaj, że oni są już spóźnieni a co za tym idzie – ty też jesteś spóźniona. Dlatego zawsze wykonuj swoje zadania ASAP – dosłownie, najszybciej jak to jest możliwe, bo i tak wiadomo, że projekt się opóźnia. Zrób to też w najlepszy możliwy sposób, ponieważ nikt nie sprawdzi efektów Twojej pracy, w tak szybkim tempie pracy nie ma miejsca na double check. Dbaj o to, żeby przedstawiać sprawdzone dane i liczby, bo nie ma tu miejsca na poprawki.
Formułowanie oczekiwań – rola lidera projektu
Zawsze dawaj Meksykanom bardzo rozbudowany action plan. Wyszczególnij wszystkie czynności i osoby odpowiedzialne. Nie licz na to, że ktoś wykaże się własną inicjatywą i zrobi coś, co nie było zaplanowane.
Nie może zapomnieć o żadnym z aspektów projektu, bo po prostu nie zostanie on wykonany.
W Meksyku zarządzanie projektem opiera się na podążaniu za wytycznymi liderami. Dlatego też struktura zarządzania musi być dość przejrzysta, żeby można było konsultować decyzje ze wszystkimi przełożonymi. Czasem jest to trudne, szczególnie w matrycowej organizacji, gdzie liderzy projektu są na miejscu, jednak szefowie są również we Włoszech, natomiast decyzje trzeba dopasować do lokalnych oczekiwań i możliwości.
Meksyk: podejście do zmian
W Meksyku zmiany są bardzo częste, wszyscy są do nich przyzwyczajeni. Ma na to wpływ sytuacja na rynku pracy. Często zdarza się, że kluczowi pracownicy w firmie nagle odchodzą i trzeba się do tego przystosować. Meksykanie nie postrzegają tego jako sytuacji stresowych, są zrelaksowani. Może to dlatego, że są przyzwyczajeni do zmian w zakresie szefów, zakresów obowiązków, poleceń etc. Są nauczeni tego, że polecenia mogą się zmienić i łatwo dostosowują się do nowych wytycznych.
Pozycja szefa w Meksyku
To co powie szef uważane jest praktycznie za święte. Przełożeni darzeni są bardzo dużym respektem, czasem nawet strachem. Szefowi się nie odmawia – nigdy nie słyszałam tego, żeby Meksykanie odmawiali wykonania poleceń swojemu szefowi. To praktycznie niemożliwe.
Zarządzanie stresem – jak sobie radziłaś?
Dla mnie to nie było tak duże wyzwanie, bo byłam przyzwyczajona do pracy z Meksykanami, chyba nauczyłam się funkcjonować w ciągłym opóźnieniu.
„The Mexican way of work” to coś czego się nauczyłam przez ten okres.
Jak Włosi byli postrzegani przez Meksykanów?
Największym wyzwaniem dla nas było zrozumienie tego, że nasza skala głosu jest bardzo szeroka w porównaniu do Meksykan. Byli zszokowani naszym zachowaniem, bo wydawało im się, że my cały czas krzyczymy, jesteśmy na nich źli. Ja byłam tam w roli HRa, więc ludzie przychodzili do mojego biura z płaczem i żalili się na to, że nie rozumieją dlaczego Włosi tak bardzo na nich krzyczą, skąd takie podejście.
Na początku mieliśmy problemy ze wzajemnym zrozumieniem swojego podejścia.
W kolejnych miesiącach staraliśmy się dostosować nasz sposób mówienia, mówić spokojniej i ciszej, żeby nie być tak odbieranym. Nawet w rozmowie telefonicznej, bo łatwo jest o nieporozumienie.
Kolejnym elementem zaskoczenia było używanie wulgaryzmów – we Włoszech jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że używamy ich naturalnie w rozmowie z kolegami z pracy. Po pewnym czasie Meksykanie zorientowali się, że używamy wulgaryzmów w codziennych rozmowach i byli tym zszokowani – szczególnie gdy mówiły tak kobiety. W ich kulturze jest to zupełnie niedopuszczalne! Potem jednak zrozumieli, że to część naszej włoskiej kultury i przywykli do tego.
Komunikacja wirtualna – mail czy telefon?
Zawsze wybierz telefon jeżeli chcesz coś przekazać. Meksykanie nie czytają maili, zawsze mają ich za dużo, z dużym prawdopodobieństwem ominą Twoją wiadomość. Za to podczas rozmowy telefonicznej masz szansę na zbudowanie relacji, osobisty kontakt. Ta część wstępna rozmowy trwa ok. 10 min. zadajecie sobie pytanie o życie, rodzinę, czas wolny. Następnie możesz przejść do faktycznego tematu rozmowy, przekazać istotne treści.
Telefon jest zawsze dobrym sposobem na kontakt z Meksykanami. Oni po prostu lubią rozmawiać.
Gdy współpracowałam z Meksykanami będąc na miejscu tu w Europie, uczestniczyłam w projekcie wirtualnie. Wtedy musiałam nadzorować pracę zespołu zdalnie. Zaplanowałam cotygodniowe calle z zespołem. Wymagałam okazywania dowodów ze zrealizowanych etapów pracy – pokazania zdjęć, ankiet ze szkolenia, listy obecności etc. Żeby mieć pewność tego, że projekt się toczy, że zakończymy go o czasie.
Różnica czasu – jak sobie z nią radzić?
To nie jest łatwe, bo różnica czasu wynosi 7-8 godzin. Dlatego jedyny moment na wspólnego calla to późne popołudnie wg włoskiego czasu, gdy w Meksyku był to poranek. Czasami musiałam być dla nich dostępna późnym wieczorem czy w nocy. Zdarzał się telefon o 23.00, jednak to akceptowalne na końcu projektu, dla wszystkich jest to intensywny czas.
Warto też pamiętać o tym, że ich dzień pracy jest bardzo długi, stąd wymuszanie takiej długiej aktywności.
Jeżeli chodzi o dostępność i rozmowy to nie musimy zapowiadać swoich telefonów, po prostu dzwonimy i rozmawiamy.
Praca a życie prywatne – jak Meksykanie godzą te dwa obszary
Pomimo tego, że pracują bardzo długo, Meksykanie bardzo dużą wagę przywiązują do rodziny, do spędzania ze sobą czasu, pielęgnowania znajomości. Zdarza się scenariusz, gdzie to matka zostaje w domu z dziećmi a ojciec pracuje. Jednak kobiety są również aktywne zawodowo.
Jednocześnie istotne jest wytłumaczenie tego, że nasze podejście do czasu wolnego i pracy jest odmienne.
Meksykanie mają dużo gotowość do zrozumienia europejskiej kultury, dlatego warto komunikować wprost nasze zasady dotyczące dostępności i godzin pracy, oni to zrozumieją. Po prostu rozmawiaj.
Konflikty i komunikacja
Meksykanie nie znoszą konfliktów. Prędzej ukryją jakąś sytuację i w ogóle Ci o niej nie powiedzą, niż będą dążyli do rozmowy, która może skończyć się konfliktem.
Często jest to problem, bo nie uświadamiają Cię o istnieniu pewnych problemów w fabryce, ukrywają się. Często przychodzą dopiero wtedy, gdy sytuacja jest już bardzo zaogniona. Opowiadają o sytuacji sprzed miesiąca, gdy „bomba prawie eksploduje”, wtedy dają Ci informacje i pracujecie pilnie nad jej rozwiązaniem.
Meksykanów jest łatwo obrazić, oni są bardzo wrażliwi.
Musisz mówić grzecznie, używać łagodnego tonu głosu, unikać wulgaryzmów. Od razu zauważysz gdy uraziłaś kogoś – po zachowaniu, mimice twarzy, milczeniu, czasem nawet płaczu. Oni nie potrafią chować swoich emocji.
Polacy i Meksykanie – co mają wspólnego
Głównym elementem wspólnym jest to, że zarówno Polacy i Meksykanie są bardzo mili. Obie nacje bardzo łatwo budują relacje, nawiązują kontakty.
Jednak polskie podejście do pracy jest bardzo różne – są bardzo precyzyjni, robią wszystko o czasie, uważają na deadline, starają się zrobić swoją pracę najlepiej jak umieją. Czyli wręcz przeciwnie od tego jak w pracy zachowują się Meksykanie.
Podsumowanie. Jak ten projekt wpłynął na Twoje życie?
Czuję, że ten wyjazd bardzo na mnie wpłynął, zmieniłam się i zmieniłam swoje podejście. Dzięki temu wyjazdowi dostałam możliwość na to, żeby stac się bardziej otwarta na nowe kultury, inne podejście do pracy i do życia. Naprawdę otworzyłam swój umysł. Nadal utrzymuję kontakt z moimi przyjaciółmi w Meksyku. Chętnie wróciłabym tam na kolejny kontrakt, bez zastanowienia.
Nawet jeżeli Meksyk nie jest bezpiecznym krajem, szczególnie dla kobiet, to ja czułam się bezpieczna ze względu na ludzi, którzy mnie otaczali i którzy się o mnie troszczyli.
To było wspaniałe doświadczenie, które polecam każdemu!
Kluczowe rady dla osób rozpoczynających współpracę z Meksykanami:
- Postaraj się otworzyć na nowe,
- Zapomnij o europejskim stylu pracy,
- Nastaw się na kompletną zmianę,
- Skup się na ludziach, budowaniu relacji i zaufania,
- Współpracuj z ludźmi ramię w ramię a nie tylko wydawaj polecenia,
- Dawaj przykład – bądź pierwszy do tego żeby pokazać jak praca powinna być wykonana – oni za Tobą podążą!
Mam nadzieję, że dobrze Wam się słuchało naszej rozmowy i wyciągnęliście dla siebie to co najważniejsze. Dajcie znać, czy Wy też mieliście podobne doświadczenia we współpracy z Meksykanami? a może szykujecie się właśnie na taki międzynarodowy projekt?
Podzielcie się proszę nagraniem z osobami, które mogą skorzystać na wysłuchaniu tego odcinka podcastu. Proszę też o komentarz na iTunes lub tutaj poniżej! 🙂
Skomentuj podcast