O polsko-niemieckiej współpracy i kulturze niemieckiej mogę polecić chyba najwięcej rozmaitych książek i materiałów! Na temat naszego duetu przeczytałam też chyba najwięcej 🙂 Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że to właśnie w Niemczech studiowałam po niemiecku komunikację międzykulturową w biznesie. Z pewnym żalem stwierdzam, że o polsko-niemieckich relacjach i współpracy znam więcej książek po niemiecku niż po polsku.
Książki o międzykulturowych relacjach na tym portalu
Zanim jednak podam Wam przyczyny – już za chwilę! – najpierw chcę zarekomendować Wam powstałe już wcześniej artykuły o książkach na temat innych krajów i kultur. Sprawdźcie sami:
- Komunikacja międzykulturowa: książki o różnych kulturach
- Moje ulubione książki o kulturach nordyckich
- Współpraca z Holendrami: książki o Holendrach
- Książki o Czechach
- a także Trener międzykulturowy. Jak zostać trenerem międzykulturowym?
Dlaczego po niemiecku jest więcej książek międzykulturowych?
Widzę ku temu dwie przyczyny:
a) polska orientacja na przeszłość vs niemiecka – na przyszłość.
Jest taki wymiar kulturowy, który opisuje w którym kierunku w danej kulturze częściej podąża spojrzenie. Polska – znacie, rozumiecie? Od 600 lat przeżywamy co rok na nowo bitwę pod Grunwaldem. Wspominamy dawne czasy, kiedy Polska „sięgała od morza do morza”. Kiedy to było? – 200, 300, 400 lat temu, czy to ważne? Nieważne. Podobna mi się wydaje w tym względzie kultura portugalska, z jej tęsknym fado i wspomnieniami dawnej świetności. Dlatego o polsko-niemieckich relacjach spotykam w Polsce bardzo dużo opracowań… ale historycznych.
Niemcy są tutaj naszym przeciwieństwem. Mając świadomość historii, w tym jej haniebnego fragmentu z pierwszej połowy XX wieku, jako naród chcą patrzeć w przyszłość, a nie wstecz. Jako przykład można podać fakt, że Niemcy jako kraj są jednym z najbardziej zaawansowanych we wdrażaniu ekologicznych technologii przyszłości, poważnie inwestując w rozwój m.in. odnawialnych źródeł energii. W swojej orientacji na przyszłość są bardziej podobni do Amerykanów, którzy własnej historii mają o wiele mniej (dzięki temu jest też być może mniej przytłaczająca? ha ha!), za to chętnie spoglądają na potencjał i możliwości. Pewnie dlatego o niemiecko-polskich relacjach spotykam więcej opracowań biznesowych!
b) komunikacja międzykulturowa to młody obszar nauki, a „za żelazną kurtyną” nie prowadzono badań międzykulturowych
Nie bez przyczyny wiedzę na temat komunikacji międzykulturowej uzyskiwałam w Finlandii, w Niemczech, w Niderlandach, w USA… Jako obszar nauki, komunikacja międzykulturowa rozwija się od lat 50-tych XX wieku, przy czym pierwsze większe badania (słynne badania Geerta Hofstede na firmie IBM) miały miejsce dopiero w latach 70.-80. W tamtym czasie Polska nie była skupiona na globalizacji, bo też i globalizacja nie była nam dostępna. Ani biznes ani naukowcy z zachodu nie mieli wejścia do krajów bloku wschodniego. Z tej przyczyny pierwsze badania międzykulturowe w ogóle nie opisują krajów naszego regionu. Z tej samej przyczyny w Polsce wiedza o komunikacji międzykulturowej nie jest tak oczywista jak w zachodniej Europie, gdzie dostępna jest już na poziomie przedszkoli i szkół podstawowych. Innymi słowy – w Polsce mamy po prostu mniej specjalistów komunikacji międzykulturowej. Przynajmniej na razie!
Dlatego wybaczcie, jeśli polecę Wam dziś kilka tytułów niemieckojęzycznych. Może część z Was, pracując w polsko-niemieckim duecie, zna niemiecki i chętnie sięgnie po literaturę w tym języku? A może z czasem jeden czy drugi tytuł zostaną przetłumaczone na język polski i staną się dostępne także dla polskojęzycznego czytelnika? 🙂
Steffen Möller. Nic nie śmieszy tak jak prawda!
Znacie Steffena Möllera? To test na to, kto miewał czas na telewizor 😉 Ja nie miałam, więc nie oglądałam serialu „M jak miłość”. Prędzej zaglądałam na Europa da się lubić. Steffen jest niezwykły, bo umiejętności kabaretowe (wygrał m.in. na ogólnopolskim festiwalu kabaretowym PaKA, zająwszy drugie miejsce ex aequo z Kabaretem Ani Mru-Mru w 2002 roku) łączy z wglądem w kulturę polską i mentalność Polaków. Od wielu lat publikując i występując w polsko-niemieckim kontekście, obśmiewając przy tym obie nasze kultury, Steffen wie jak przekłuć nadmuchany balon „polskości” i „niemieckości”. Jego działania zostały docenione przez rząd i instytucje, zarówno te w Niemczech, jak i w Polsce. Kto by pomyślał, że znany komik jest odznaczony Krzyżem Zasługi RFN za zasługi w zakresie niemiecko-polskiego porozumienia, polską Odznaką Honorową „Bene Merito”, jako zaszczytne honorowe wyróżnienie nadawane za działalność wzmacniającą pozycję Polski na arenie międzynarodowej, czy Złotą Sową Polonii za promowanie kultury polskiej.
W każdym razie – ogromny szacunek.
Te tytuły przeczytacie w języku polskim:
- Polska da się lubić. Mój prywatny przewodnik po Polsce i Polakach.
- Berlin-Warszawa Express. Pociąg do Polski.
W języku polskim dostępna jest także „Viva Warszawa. Książka dla turystów, słoików i gastarbeiterów”. Nie czytałam jej jednak (jeszcze), więc nie umiem powiedzieć, na ile jest skupiona na Warszawie, a na ile odnosi się do polsko-niemieckich relacji. Jeśli wiesz, napiszesz w komentarzu?
O polsko-niemieckich relacjach przeczytacie także w języku niemieckim:
a zatem:
- Viva Polonia. Als deutscher Gastarbeiter in Polen.
- Expedition zu den Polen. Eine Reise mit dem Berlin-Warszawa-Express.
- Weronika, dein Mann ist da! Wenn Deutsche und Polen sich lieben.
Te ostatnią czytałam niedawno, na zmianę zaśmiewając się i potrząsając głową. Fajnie, że książki o polsko-niemieckich relacjach dotyczą nie tylko biznesu, ale tego, co najważniejsze właśnie – międzyludzkich relacji 🙂 Steffen zrobił niesamowitą robotę, której nie powstydziłby się profesor socjologii. Przeprowadził spotkania i wywiady z dziesiątkami polsko-niemieckich i niemiecko-polskich par, od których wyciągnął smaczki codziennego życia, w tym szereg twardych konkretów: jak wspólnie organizują Święta Bożego Narodzenia, czym różni się wesele w Polsce od wesela w Niemczech lub o co pary kłócą się najczęściej 😂
Steffen zrobił niesamowitą robotę, której nie powstydziłby się profesor socjologii!
Czy polsko-niemieckie stereotypy, smaczki i niesnaski warto by może raczej zamiast tego zamieść pod stół i uprzejmie udawać, że nie ma tematu? Uwielbiam porównanie, które Steffen proponuje w odpowiedzi. W jaki sposób polsko-niemieckie stereotypy podobne są do kurzu pod sofą? A no tak: można nie ruszać kurzu i po prostu przez kolejne dwadzieścia lat nie przesuwać sofy. A można też od czasu do czasu wsadzić pod sofę odkurzacz i zobaczyć, co tym razem wyssie! Różnice istnieją, a dzięki temu że o nich rozmawiamy, stają się bardziej zrozumiałe i „zarządzalne”. Jestem w pełni za!!!
Instrukcja obsługi Polski. Radek Knapp.
Zaraz zaraz, dlaczego we wpisie na temat Niemców polecam książkę o Polakach, na dodatek autora mieszkającego w Austrii? Mam jednak poczucie, że mimo wszystko jesteśmy we właściwym miejscu, a dobra lektura zasługuje w tym wpisie na swoje miejsce. Wiele o sobie samych i naszych relacjach możemy dowiedzieć się sprawdzając jak widzą nas inni… Poza tym Niemcy i Austriacy standardowo prowadzą debaty, w czym kulturowo są podobni, a w czym różni. Różnice, które odkrywają, nie są diametralne 😉 Poza tym nie mam na dziś osobnego wpisu na temat literatury międzykulturowej o Austrii ;-P
Radek Knapp reprezentuje w pewnym sensie odwrotną perspektywę niż Steffen Möller. To Polak, który jeszcze jako dzieciak przeprowadził się za zachodnią granicę i pisze w języku niemieckim. Pewnie dlatego jego książkę „Gebrauchsansweisung für Polen” czytałam najpierw w języku niemieckim, ale tutaj uwaga! mam dobrą wiadomość: tę książkę przeczytacie także w języku polskim. Dostępna jest pod tytułem „Instrukcja obsługi Polski„.
Ze względu na swoje polskie pochodzenie, polsko-austriackie relacje i klimaty znajdziecie w wielu książkach Radka Knappa. To ciekawe spojrzenie łączące polski i austriacki punkt widzenia. W internecie przeczytacie: ceniony „za dowcipny, żywiołowy język, błyskotliwy żart, humor oraz ironię”. Dlatego osoby niemieckojęzyczne zachęcę: tak jak książki Steffena, Radka też czyta się przyjemnie, interesująco i całkiem łatwo. Polecam!
Spora dawka (ciekawej) historii
Pomocniki historyczne Polityki polecałam Wam już we wpisie Moje ulubione książki o kulturach nordyckich. O polsko-niemieckich relacjach także znajdziecie wśród pomocników dobre tytuły, i to nawet dwa razy!
Czy wiecie, dlaczego niemieckich władców tytułowano cesarzem („Kaiser”) – a nie królem? A to dlatego, że dzierżyli bezpośrednią spuściznę Cesarstwa Rzymskiego! Polecam Wam dlatego zwłaszcza „Dzieje Niemców”, które mniej skupione są na dziejach państwa niemieckiego, a bardziej na narodzie. Dowiecie się z niego, skąd wzięła się niemiecka jakość oraz dlaczego na spotkaniach należy zawsze zabierać głos! Dużo dał mi do myślenia artykuł o micie założycielskim Niemców. Mit założycielski Polski to legenda o Lechu, Czechu i Rusie. Jaki jest mit założycielski Niemiec?…
Teraz musicie już sięgnąć po Pomocnik!
Niemcy dla ksenofobów
…a dokładniej: Przewodnik ksenofoba. Niemcy – autorami tego przewodnika są Ben Barkow i Stefan Zeidenitz. Jedna z serii śmiesznych niewielkich książeczek o różnych kulturach, z przymrużeniem oka traktujących poszczególne narody. Polecajki z serii Przewodnik ksenofoba znajdziecie m.in. we wpisach Książki o Czechach, Książki o Holendrach czy Komunikacja międzykulturowa: książki o różnych kulturach. Dziś czas na Niemcy i Niemców, a w niej rozdziały o niemieckiej kuchni, niemieckiej punktualności oraz uwaga! o niemieckim humorze 😀
Zaletą tej serii jest też fakt, że tłumaczenia tej serii dostępne są w wielu językach, łatwo więc sprezentować książeczkę koledze lub koleżance z innego kraju. Nawet Niemcowi, po niemiecku!
Książki o polsko-niemieckich relacjach. Jakie jeszcze?
Jest tych ciekawych, wartościowych tytułów więcej. Te kilka zapisałam Wam z pamięci. Resztę muszę sprawdzić w firmowej biblioteczce… po remoncie biura.
Nasze bliskie sąsiedztwo i podobieństwo topograficzne powoduje, że wspólna polsko-niemiecka historia jest niezwykle bogata. Choć niektórym może się to wydać dziwne, w naszych kulturach jest wiele podobieństw. Kuchnia, niektóre zwyczaje, nawet język! W żadnym innym języku nie ma tyle zapożyczeń z języka niemieckiego co w polskim właśnie. Wielki słownik wyrazów obcych PWN wymienia niemal 3000 słów zapożyczonych z języka niemieckiego. Do języka polskiego przywędrowały do nas z niemieckiego wieloma drogami, między innymi poprzez jidisz. Niemcom łatwiej niż innym narodom germańskim zrozumieć logikę języka polskiego, bo tak samo jak my mają rodzaje rzeczowników (męski, żeński, nijaki) oraz – co językach zachodniej Europy jest rzadkością – cztery przypadki. W języku polskim mamy zaledwie o trzy więcej.
Dopóki kręcimy się tylko w polsko-niemieckim duecie, różnice kulturowe wydają się ogromne. Wystarczy jednak popatrzeć na nasze dwie kultury z perspektywy kultury włoskiej czy hiszpańskiej – nagle odkrywamy, że bliżej nam Polakom do Niemców, niż byśmy byli skłonni przypuszczać. Od wielu lat rośnie i utrzymuje się wysoko wzajemna sympatia obu narodów, mierzona regularnie w sondażach społecznych. Niemcy lubią nas tak samo jak Francuzów czy Brytyjczyków. Polska jest też krajem coraz chętniej wybieranym przez Niemców na wakacje, a nawet do pracy i życia.
Steffen Möller podaje jeszcze inne statystyki: w roku 2017 zawartych zostało 3276 małżeństw Niemców z Polkami oraz 1229 małżeństw Niemek z Polakami. Liczby te utrzymują się na podobnym poziomie od roku 2011. Co to oznacza dla polsko-niemieckich relacji… oraz książek o Niemcach? Pewność, że bez względu na zmieniające się kierunki w polityce i klimaty w mediach zapewniają one stabilne i trwałe zainteresowanie Polaków Niemcami, a Niemców – Polakami. Ostatecznie każda polityczna kadencja trwa tylko 4 lata, tymczasem dzieci z polsko-niemieckich małżeństw dają gwarancję porozumienia – porozumiewania się! – i kontaktu narodów przez co najmniej kolejne 50 lat 🙂 O czym zresztą możecie przeczytać także w wymienionej tu już książce „Weronika, dein Mann ist da”!
A Wy, jakie książki o Niemcach czytaliście, polecacie? O polsko-niemieckich relacjach, wspólnych zespołach, projektach? Dajcie znaka w komentarzach. Z radością uzupełnię ten wpis 👍😊
Photo by Nick Fewings on Unsplash
Skomentuj artykuł