Znajdź balans, czyli jak się ogarnąć w kwarantannie - OKDP 014

Dzisiaj porozmawiamy o tym, co może pomagać każdemu z nas w czasie kwarantanny, tak żeby sobie lepiej radzić i dobrze się czuć – psychicznie i fizycznie.

Monika Chutnik
Znajdź balans, czyli jak się ogarnąć w kwarantannie

Wszyscy znaleźliśmy się teraz w nowej sytuacji. Ta nowa sytuacja to obecność koronawirusa w naszym otoczeniu, kwarantanna i konieczność odizolowania się od innych, ale także wszystko co się z tym wiąże – różne emocje, praca z domu. Rodzina, która jest utęskniona, ale często jedna wisi nam na karku. Dla niektórych samotność, niepokój, stres. Pojawia się pytanie o to, jak można sobie z tym radzić.

Dzisiaj zaprosiłam do rozmowy Kasię Romanowicz, z którą postaramy się wymienić naszymi obserwacjami na temat tego, co może pomagać każdemu z nas w czasie kwarantanny w tym, żeby sobie po prostu dobrze radzić, żeby się dobrze czuć i żeby znaleźć mimo wszystko, paradoksalnie, jakąś wartość w tym okresie.

Sposób w jaki przygotowywałyśmy się do tego nagrania polegał na tym, żeby rozejrzeć się za tym, co działa nam i co działa w naszym otoczeniu. Naszą intencja na ten podcast jest to, żeby zrobiło Wam się łatwiej, luźniej, po prostu lepiej w tym okresie.

Czego dowiecie się po wysłuchaniu tego odcinka:

  • Jak się ogarnąć osobiście – mieć czas na pracę, życie rodzinne i na zadbanie o siebie
  • W jaki sposób zsynchronizować czas pracy w zespole
  • Co zrobić gdy jednak nam nie wyjdzie? Co jest dobre dla naszej siły i odporności psychicznej
  • Jak świadomie pracować nad nawykami
  • Jakie są sposoby na dbanie o higienę umysłu i czym jest dieta nisko-informacyjna
  • Co nam daje obecna sytuacja i jak przekłada się na relacje z bliskimi
  • Jak stosować w praktyce trening wdzięczności
  • W jaki sposób możesz zadbać o swoją energię i jasno komunikować potrzeby
  • Jak komunikować się z domownikami, aby każda ze stron była zadowolona i zadbana

 

To co postarałyśmy się dla Was zrobić, to takie rozejrzenie się wokół za tym, co tak naprawdę daje ludziom energię. Co ich napędza, co ułatwia im życie w tym okresie, co pozwala zachować balans. Jeżeli z tego podcastu sobie weźmiesz chociaż jedną małą rzecz, to super! Zobacz jak ona Ci działa, sprawdź jak może się ona stać nawykiem. Jeżeli ten materiał był dla Ciebie wartościowy, to podziel się nim z kolegą lub koleżanką, dla którego czy której może być on przydatny i pomocny. Proszę Was również o pozostawienie opinii na temat podcastu O Krok Do Przodu w serwisie iTunes, jeżeli tylko macie taką możliwość.

Patronem tego odcinka jest firma ETTA Leadership & Culture która specjalizuje się w programach rozwojowych dla liderów prowadzących międzynarodowe, wielokulturowe i wirtualne zespoły. Firmę znajdziecie na stronie www.ettagoglobal.com

 

A jeśli chcecie być na bieżąco z nowymi odcinkami podcastu, zapraszam Was również do zapisania się do newslettera i obserwowania profilu na LinkedIn. Subskrybujcie też kanał O Krok Do Przodu w wybranej przez Was aplikacji i dzielcie się podcastem ze znajomymi!


Materiały i źródła wymienione w podcaście:

 


Poniżej znajdziecie wybrane fragmenty rozmowy.

Jak radzimy sobie w tej sytuacji? Co udało nam się zaobserwować

Tę rozmowę oprzeć możemy na dwóch wątkach, bo z jednej strony mówić będziemy o tym, co pomaga ludziom wewnętrznie w tym czasie, a drugi wątek jest taki, jak sobie to układamy z innymi – z domownikami, z ludźmi w zespole. Trzeci kawałek – jak robić, żeby nam się to wszystko nie rozlazło, żeby grało.

Jak się ogarnąć osobiście

Wielu ludzi, którzy na co dzień pracuje umysłowo, ma obecnie możliwość pracy z domu, zdalnie. Pytanie jak to zrobić, jeśli pracuję z domu i mam dzieci, które też wymagają uwagi, a inny rodzaj wyzwania jest taki, że nie mam dzieci i trudno mi wyjść z pracy, bo dosłownie zasypiam przy komputerze.

Zauważyłam, że to, co pomaga ludziom, to ustalenie pewnych zasad, pewnych slotów czasowych.

Bez tego raczej nie da się funkcjonować, bo trudniej będzie ogarnąć zarówno pracę, czas wolny, jak i opiekę nad dziećmi. Jest to odpowiednik wychodzenia i wracania z pracy o określonych godzinach, który przecież dla wielu z nas jest bliski.

U jednej ze znanych mi osób to działa tak: on pracuje na cały etat, ona pracuje na cały etat i mają dzieci wymagające opieki. Podzielili się pracą w ten sposób – ona zaczyna od 6.00 i pracuje do 14.00, natomiast on pracuje od 14.00 i niestety do wieczora, jednak poranek spędza z dziećmi. Mają więc obstawioną opiekę nad dziećmi, a jednocześnie mogą realnie pracować, realizować swoje zadania. Inna znajoma para pracuje w slotach co 2 godziny, wymieniają się opieką nad dziećmi.

Ważne jest to, żeby znaleźć rytm, który odpowiada obu osobom, a jednocześnie nie zapomnieć o czasie dla siebie.

Obserwujemy bowiem, że tzw. „zapuszczenie się” nie robi nam dobrze. Warto zadbać o siebie – zarówno pod kątem wyglądu, jak i rozwoju osobistego, tak aby myśleć o sobie jako o zadbanym człowieku 😉 Wygospodarowanie tego czasu dla siebie to wyzwanie zarówno dla rodziców, jak i dla singli. Trzeba pamiętać o tym, że „to się nie wydarzy samo”, to trzeba zaplanować. Jeżeli jesteś rannym ptaszkiem to zaczynaj pracę o 5.00 czy 6.00 i w ciągu dnia wygospodaruj czas dla siebie, tak samo gdy jesteś sową – znajdź czas gdy jesteś najbardziej efektywną osobą.

Jak zsynchronizować czas pracy w zespole?

Jedną z praktyk o jakiej słyszałam (i mam oczywiście nadzieję, że to był żart), było włączenie na cały dzień pracy video rozmowy, tak aby było widać, kto faktycznie siedzi przy komputerze i pracuje. Mi się zdaje to pomysłem absolutnie nietrafionym, bo siedzenie przy komputerze zupełnie nie musi oznaczać aktywnej pracy. Dla mnie ważne jest to, żeby wiedzieć kiedy moi koledzy z zespołu są dla mnie dostępni. Jeżeli macie spotkanie zespołu, musicie być na wspólnej tele- czy wideokonferencji, to musisz zarezerwować sobie te 2h w ciągu dnia. Na pracę indywidualna możesz jednak zaplanować np. godziny od 17.00 do 22.00. To kwestia uzgodnienia tego w zespole. Im bardziej ludzie idą w taką fasadowość i pozorną pracę, tym mniejsza efektywność.

Ważne jest ustalenie własnego, indywidualnego rytmu i uzgodnienie go z zespołem, jak również dogadanie priorytetów.

Szczera rozmowa pomaga wszystkim urealnić sobie to, co faktycznie jest wykonalne. Zarówno z punktu widzenia pracy, osobistego, jak i rodziny. Tak żeby mieć poczucie, że udało mi się załatwić po jednej ważnej dla mnie sprawie w każdym z tych obszarów. Pomocne jest ustalanie tych ważnych tasków na wieczór przed, żeby móc sobie to racjonalnie poukładać. Jest to wtedy swoisty „kompas” następnego dnia.

A co jeśli nam nie wyjdzie?

Do tematu ram i priorytetów warto dodać ważną kwestię – wyrozumiałość dla siebie samego. Zgłębiając temat siły i odporności psychicznej zrozumiałam, że to co daje nam energię w długim okresie, to „niekatowanie” się w długim okresie. Czyli jeżeli wyznaczyłam sobie 3 rzeczy, które wyznaczyłam na ten dzień, a zrobiłam tylko 1, to nie ma sensu „samobiczować” się w tym temacie. Można po prostu przenieść ten cel na następny dzień, bez podkręcania śruby. Niech to jednak nie stanie się powtarzający się scenariusz!

Ważne jest budowanie takiego otoczenia, które sprzyja w budowaniu naszych nawyków, wspiera nas. Jeżeli mam ochotę zbudować sobie taki nawyk, żeby ćwiczyć codziennie rano, to warto sobie wszystko wieczorem przygotować – matę, sprzęt, filmik na YouTube. Tak aby rano nie zastanawiać się nad tym co trzeba zrobić przed właściwym zadaniem, lecz po prostu je zrobić. Na grupie O Krok Do Przodu na facebooku temat aktywności fizycznej jako remedium na obecną sytuację pojawiał się bardzo często, czy to jako spacer w otoczeniu przyrody, czy też bieganie, czy uprawianie jogi. Wiele osób wskazuje na to, że taka właśnie aktywność pomaga w krążeniu krwi, oderwaniu się od pracy przy komputerze, rozprostowania pleców.

Takie wietrzenie głowy jako dodatek do ruchu fizycznego bardzo dużo daje.

 

Dbanie o higienę umysłową

„Dieta nisko-informacyjna” to jedna ze wskazówek, jaka pojawiła się w podcaście nt. siły i odporności psychicznej, który Monika nagrywała z Gosią Henke. Polega ona na tym, żeby w czasie wolnym nie wpaść w pułapkę scrollowania wszelkiego rodzaju newsów i wiadomości z różnych źródeł, lecz świadomie ograniczać sobie do nich dostęp, bo „trawienie” tych informacji zużywa bardzo dużo naszej energii.

Najważniejsze jest skupienie się na tych źródłach, które wnoszą coś konkretnego do naszej sytuacji, a nie łykanie wszystkiego jak pelikan.

Obecnie bardzo dużo jest artykułów na temat wirusa, sytuacji społecznej i gospodarczej, które konsumują naszą uwagę. Lepiej świadomie wybierać to, jakie wiadomości czytamy czy jakie telefony odbieramy, niż doprowadzić do pewnego rodzaju przegrzania.

 

Świadome utrzymywanie relacji

Tak samo rzecz ma się z relacjami, które w obecnej sytuacji mogą być bardziej napięte – szczególnie w rodzinie, bo cały czas jesteśmy razem, jak również z kolegami i koleżankami z zespołu. Dlatego ważne jest to, żeby świadomie planować czas na pielęgnowanie relacji z bliskimi, zaplanować sobie czas na krótki update czy też stworzyć listę osób z którymi chce się być w bieżącym kontakcie. Obserwujemy teraz też takie scenariusze, że odzywają się do nas ludzie z którymi straciliśmy kontakt wiele lat temu, pytają po prostu o to jak się nam obecnie żyje.

Jest to fantastyczny czas na budowanie relacji, na które wcześniej nie było czasu.

Ważne jest to, żeby w sytuacji w której się znaleźliśmy widzieć szansę a nie zagrożenie.

 

Dziennik wdzięczności

Jedną z rad było pielęgnowanie w sobie wdzięczności za mijający dzień. Warto wieczorem zadać sobie pytanie o to, co dobrego przyniósł ten dzień, może zapisać to na kartce czy w specjalnym zeszycie, żeby móc za to podziękować losowi czy Bogu. To naprawdę zmienia nasze nastawienie i sposób patrzenia na świat, na to co przynosi życie. Bruno Bettelheim, austriacki psycholog i pediatra, wysnuł własnie taką teorię, że to wdzięczność potrafi nas utrzymać przy życiu.

Poczucie, że wszystko czemuś służy i ma jakiś większy sens potrafi być bardzo uzdrawiające, może nadać naszym działaniom poczucie misji.

Być źródłem mocy, energii do większych działań. Być momentem na zatrzymanie się.

 

Metoda małych kroków

Na stronie FutureMe mamy możliwość napisania do siebie listu, który zostanie nam dostarczony we wskazanym przez nas dniu. Można pokusić się o taki eksperyment i napisać do siebie list właśnie z taką intencją, co się wydarzy za pół roku, kim ja wtedy będę. Mówi się o tym, że nasze plany noworoczne są często robione bardzo na wyrost, a jednocześnie nie doceniamy tego, co możemy zrobić w długim okresie, dajmy na to przez 10 lat. Pomocne może być tu podejście małych kroków, tzw. metoda Seinfelda, który kiedyś chciał zostać dobrym komikiem i postawił sobie za cel, że codziennie będzie pisał jeden skecz. Jego celem było to, żeby przez 3 miesiące każdy dzień zaznaczony był X-em, żeby właśnie wyrobić w sobie pewien nawyk.

 

Odkrycie siebie na nowo

Jednym ze sposobów na odnalezienie się w obecnej sytuacji jest powrót do starego hobby, do zaniedbanej pasji. Jedna z moich rozmówczyń napisała:

wykorzystuję ten czas do samorozwoju, jak nie teraz to kiedy.

To pokazuje nasze nastawienie do zmian, to w jaki sposób reagujemy. Czy negacją i myśleniem, że wszystko to minie za dwa tygodnie i wrócimy do naszych działań, że to będzie tymczasowe. To tzw. faza zaprzeczenia w której tkwimy mentalnie w poprzednim stanie i nie dopuszczamy do siebie myśli o zmianach. Nie jest to dla nas użyteczne. Lepiej jest dla nas „poniuchać” w tej sytuacji jak pies, zbadać co ta zmiana może nam przynieść. Zachęcam Was do tego, żeby zadać sobie pytanie o to, jakie szanse może nam przynieść ta sytuacja, popatrzeć na siebie „z lotu ptaka”. Warto jednak dodać, że takie podejście może być zaskoczeniem dla naszych bliskich. Zmieniają się wtedy relacje w rodzinie, w społeczności w której żyjemy, w związku. Zmienia się niejako układ sił. Ważne jest tu jasne komunikowanie swoich oczekiwań, przegadanie nowej sytuacji i naszych refleksji, tak żeby wiedzieć na czym stoimy. Zarówno nasi partnerzy jak i dzieci mogą odczuwać bardzo różne emocje związane z nową sytuacją. Refleksje z tego okresu mogą przenieść się na przyszłość, przełożyć się na nasze funkcjonowanie.

 

Zbieranie dobrych praktyk na zarządzanie własną energią

Pomocne dla nas może być pytanie naszych znajomych czy współpracowników o to, co im się sprawdza w obecnym czasie, jak dbają o siebie i swoją energię. Często są to sposoby, na które sami byśmy nie wpadli.

Zachęcam naszych słuchaczy do tego, żeby pytać się o to, co pomaga innym w w tej sytuacji, jak sobie radzą, co im się sprawdza.

Możecie przekopiować te sposoby lub też dostosować je do swoich realiów. Ważne jest to, żeby te sposoby weryfikować na bieżąco, dostosowywać je do naszej krzywej aktywności psychofizycznej i aktualnych potrzeb. Coś co działało dwa tygodnie temu niekoniecznie jest dobra na tu i teraz. Nie trzymajmy się kurczowo raz poczynionych ustaleń, jeżeli zaczynają nas uwierać.

 

Introwertycy i ekstrawertycy a praca zdalna

Powszechnie mówi się, że praca zdalna to raj dla introwertyków. Ja jednak rozglądając się wokół wcale nie widzę, że jest to dla nich łatwy czas. Introwertycy mogą być obecnie przebodźcowani właśnie taką dietą wysoko-informacyjną, mogą mieć zbyt dużo rodziny na głowie. Przebywanie z rodziną i bliskimi sprawia, że nie ma się przestrzeni na ładowanie energii, na czas dla siebie. Natomiast dla ekstrawertyków te rodzinne aktywności mogą być wystarczające dla zaspokojenia potrzeby aktywności, przebywania z ludźmi. Pomocny może być tu czas zarezerwowany tylko dla siebie, tzw. metoda „quiet cappuccino”.

Wyrobienie w rodzinie takiego nawyku szanowania przestrzeni innych jest bardzo ważne.

Mówimy tu o umiejętności zdrowego stawiania granic, mówienia o swoich potrzebach. To kolejna sprawa wymagająca komunikacji wprost. Odnosi się to również do dzieci, które często są przez nas uszczęśliwiane niejako na siłę atrakcjami na mieście, a gdy się ich spytamy co tak naprawdę chcą robić, to okazuje się że najfajniejsza jest zabawa z rodzicami w ciubabkę.

 

Komunikacja w domowym zespole

W tym procesie dbania o siebie i o innych bardzo ważna jest komunikacja i sprawdzanie tego, co jest dla nas wszystkich ważne. Nawet przy ustalaniu planu dnia warto sprawdzać na czym nam tak naprawdę zależy. Zakomunikować np. to, że mamy spotkanie online i potrzebujemy mieć w określonym czasie ciszę, a następnie doceniać starania innych członków zespołu. Pochwalić dzieci za to, że zachowywały się cicho gdy wymagała tego sytuacja, doceniać ich starania. Wykorzystać takie rzeczy, które pozwolą nam celebrować nasze małe sukcesy, wzajemne wsparcie i współpracę.

 

3 najlepsze praktyki na balans w kwarantannie

 

Od Kasi Romanowicz:

Dla mnie to są rzeczy z gatunku prostych a niekoniecznie łatwych.

  1. Rozmawiać z interesariuszami, czyli z rodziną, z członkami zespołu o własnych możliwościach, oczekiwaniach potrzebach.
  2. Stawianie tych granic dla siebie i dla własnej higieny. Budowanie nawyków.
  3. Rewidowanie tego, czy nadal jesteśmy w tym samym miejscu.

Ode mnie:

  1. Always look on the bright side of life. Wdzięczność i szukanie tego co mi ten czas dał.
  2. Duży cel – zadać sobie pytanie o to, co jest dla mnie naprawdę ważne. Co jest ważne teraz i co jest dla mnie ważne w życiu.
  3. Rozmawianie i mówienie o swoich potrzebach, tych technicznych ale też tych emocjonalnych. Nietrzymanie tego w sobie.

 

Img
Nie przegap nowych treści! Bądź zawsze O Krok Do Przodu
Zapisz się na mój newsletter i otrzymuj powiadomienia o nowych artykułach i podcastach. Nie zapomnij potwierdzić subskrypcji klikając w maila, którego ode mnie dostaniesz - dopiero wtedy naprawdę znajdziesz się wśród odbiorców :-)

Skomentuj podcast

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*